Bliski Wschód - wojna czy pokój?
Izraelskie czołgi ostrzelały w poniedziałek wieczorem z broni maszynowej pozycje Palestyńczyków, którzy ostrzeliwali ze wsi Belit Dżala położone nieopodal Jerozolimy żydowskie miasteczko Gilo.
Dowództwo izraelskie zapowiedziało, że jeśli Palestyńczycy nie zaprzestaną ataków, to wojsko izraelskie otoczy i odizoluje Beit Dżala.
Bardzo silny ładunek wybuchowy eksplodował w poniedziałek przy szosie prowadzącej przez Strefę Gazy, gdy przejeżdżała tam kolumna samochodów izraelskich.
Również w poniedziałek toczyły się rozmowy pomiędzy premierem Izraela Ehudem Barakiem i przywódcą opozycyjnej partii Likud - Arielem Sharonem. Nie udało się ustalić warunków stworzenia koalicyjnego rządu. Rozmowy mają być kontynuowane w ciągu najbliższych 30 godzin.
Opozycja izraelska domaga się od rządu większego wpływu na decyzje dotyczące rozmów pokojowych z Palestyńczykami.
Tymczasem lider Autonomii Palestyńskiej, Jaser Arafat, powiedział w wywiadzie dla saudyjskiego dziennika "Al Watan", że nadal istnieją możliwości nawiązania dialogu izraelsko - palestyńskiego. Dialog będzie zależeć od Izraela: wojna czy pokój - powiedział.
W niedzielę premier Izraela, Ehud Barak ogłosił przerwę w procesie pokojowym do czasu ustania przemocy na terytoriach palestyńskich.
Starcia na Bliskim Wschodzie wybuchły 3 tygodnie temu, kiedy lider izraelskiej partii Likud, Ariel Sharon odwiedził jedno z miejsc czczonych przez muzułmanów.
Od tego czasu w walkach zginęło blisko 130 osoby. Większość z nich - to Palestyńczycy. (and)