Błaszczak się obawia? MON powołał nowy zespół


Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o powołaniu Zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Zapytany o nowy zespół Mariusz Błaszczak zaczął się tłumaczyć.

Mariusz Błaszczak tłumaczy się z prac podkomisji smoleńskiej.
Mariusz Błaszczak tłumaczy się z prac podkomisji smoleńskiej.
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Marcin Obara
Kamila Gurgul

19.01.2024 | aktual.: 19.01.2024 15:50

Wicepremier i Minister Obrony Narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, podczas konferencji prasowej w piątek, poinformował o powołaniu specjalnego zespołu do oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej, której przewodniczył Antoni Macierewicz.

– Zakończenie prac tej komisji nie kończy wyjaśniania, wypadku, nie katastrofy, bo sprawą wypadku, katastrofy zajmowała się komisja Millera. Ale musimy ocenić prawie 8 lat funkcjonowania podkomisji, którą kierował poseł Macierewicz. Musimy wyjaśnić zasadność, celowość, wiarygodność tych działań. Bo efektu do tej pory nie zauważyliśmy, nie zauważyła opinia publiczna, ale też instytucje państwa - przekazał szef MON-u.

W swoim oświadczeniu podkreślił, że głównym zadaniem nowo powołanego zespołu będzie ocena działań podkomisji, a nie ponowne badanie przyczyn.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W piątek podczas konferencji prasowej PiS Mariusz Błaszczak został zapytany, czy obawia się rezultatów nowopowołanej komisji, odpowiedział: "Proponuję, żeby MON zajął się realizacją kontraktów zbrojeniowych. Jest zagrożony kontrakt zbrojeniowy z Koreą Południową. Słyszę, że nie dzieje się nic w tej sprawie, a za naszą wschodnią granicą toczy się wojna. Należy więc wzmacniać Wojsko Polskie, tak jak robiłem to ja, kiedy byłem ministrem obrony narodowej".

Dodał również, że "podkomisja smoleńska działała zgodnie z przepisami prawa; jest raport podkomisji smoleńskiej. Jako minister obrony narodowej nie ingerowałem w prace podkomisji smoleńskiej".

Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej

Na początku lutego 2016 roku, ówczesny minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz, podpisał rozporządzenie, na mocy którego powołana została specjalna podkomisja. Jej zadaniem było ponowne zbadanie katastrofy smoleńskiej. Pierwsze spotkanie członków podkomisji miało miejsce niecały miesiąc później, 7 marca 2016 roku.

W kwietniu 2022 r. szef podkomisji Antoni Macierewicz przedstawił raport z jej prac, który kwestionował ustalenia komisji Millera. Przyczyną katastrofy 10 kwietnia nad Smoleńskiem był akt bezprawnej ingerencji strony rosyjskiej na statek powietrzny Tu-154M z delegacją prezydenta RP; głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na 100 m przed minięciem przez samolot brzozy na działce doktora Bodina nad terenem, gdzie nie było ani wysokich drzew, ani innych przeszkód mogących zagrozić samolotowi" – powiedział, prezentując raport, Macierewicz.

Podkomisja i jej działalność były wielokrotnie krytykowane przez polityków opozycji. W grudniu 2022 roku poseł KO Maciej Lasek, który wcześniej pełnił funkcję szefa Komisji Badania Wypadków Lotniczych, wyraził swoje niezadowolenie z pracy podkomisji. Zwrócił uwagę, że "po ponad 6 latach, wydaniu 30 mln zł publicznych środków, zniszczeniu drugiego Tupolewa, wartego ok. 70 mln zł" Antoni Macierewicz opublikował "pseudoraport", "z którym nie zgadza się nawet część członków podkomisji".

Źródło: WP, PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (302)