Błaszczak mówił o milionach. Resorty Kosiniaka i Bodnara ujawniły dane dot. nagród
2,4 mln zł nagród wypłaciło po 13 grudnia 2023 roku, czyli już po utworzeniu nowego rządu, Ministerstwo Obrony Narodowej z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem na czele. Z kolei resort sprawiedliwości Adama Bodnara nagród prawie nie wypłacał, ale wydał niemal 1,2 mln zł na comiesięczne premie.
Temat nagród w MON został wywołany kilka dni temu na konferencji prasowej wiceministra obrony narodowej Cezarego Tomczyka (PO). Polityk ujawnił, że audyt przeprowadzony w ministerstwie wykazał szereg nieprawidłowości. Tomczyk wyjaśnił, że po przegranych wyborach Błaszczak przyznał 6 mln zł na nagrody dla swoich współpracowników.
Wśród tych, którzy życzyli sobie nagród, znajdowały się osoby, które nie były już pracownikami MON i nie mogły otrzymać takiego dodatku. Wtedy pojawił się pomysł na zakup drogich przedmiotów i przekazanie ich tym osobom. Z dokumentów wynika, że MON kupiło np. zegarek o wartości ok. 6 tys. zł, który miał być prezentem dla wiceministra obrony Korei Płd., a ostatecznie trafił do Agnieszki Glapiak, b. szefowej Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej.
W odpowiedzi Błaszczak zapewniał, że nie nadzorował komórki, w której pracowała urzędniczka, a samo wypłacanie nagród w resortach nie jest niczym niezwykłym. Dodał, że "ci, którzy objęli władzę, wydali nawet do 3 mln zł za pół miesiąca, w grudniu".
Tymczasem, więcej dokładnych danych pojawiło się w odpowiedzi na poselskie zapytanie posła Łukasza Kmity z PiS. Wynika z niej, że bonusów wypłacono finalnie mniej.
"Łączna kwota nagród przyznanych od 13 grudnia 2023 r. do końca marca br. wyniosła 2,4 mln zł. Łączna kwota przyznanych dodatków zadaniowych - 22,7 tys. zł. Łączna kwota przyznanych dodatków specjalnych - 71,8 tys. zł. Premie o charakterze nagród nie są wypłacane w urzędzie MON" - informuje wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda.
Nagroda w najwyższej wysokości - 4 tys. zł brutto - została przyznana na stanowisku specjalisty. W sumie otrzymało je ok. 840 pracowników resortu. Najwyższy dodatek specjalny został przyznany w kwocie 14 179,69 zł.
Przypomnijmy, że w 2023 r. (a więc prawie w całym okresie pod rządami PiS) na nagrody wydano łącznie 15 mln zł, podczas gdy jeszcze rok wcześniej było to 8 mln zł. Według resortu obrony w 2023 roku nagrody wypłacono w kwietniu, lipcu, sierpniu, październiku, listopadzie oraz grudniu wszystkim zatrudnionym pracownikom ministerstwa, również tym niemającym nic wspólnego z polityką.
Przy okazji dowiedzieliśmy się ile wyniosły nagrody w resorcie sprawiedliwości Adama Bodnara. "Od 13 grudnia 2023 r. do 28 marca 2024 r. Ministerstwo Sprawiedliwości wydatkowało kwotę: na nagrody – 1500 zł brutto; na dodatki zadaniowe, specjalne - 523 673,43 zł brutto i na comiesięczne premie (jako stały składnik wynagrodzenia dla pracowników zatrudnionych na stanowiskach pomocniczych, robotniczych i obsługowych - 1 187 870,70 zł brutto" – przekazał wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek.
Co ciekawe, największy dodatek specjalny - 10 280 zł brutto - otrzymał jeden z doradców ministra sprawiedliwości.
"W okresie od 13 grudnia 2023 r. do 28 marca 2024 r. zatrudniono w ministerstwie dwóch doradców. Średnie wynagrodzenie doradcy wynosi 12 107 zł brutto miesięcznie" -informuje resort.
O tym, jak inne ministerstwa rządu Donalda Tuska przyznawały nagrody pisaliśmy m.in. w marcu. Sześć resortów w okresie od 13 grudnia 2023 roku do początku marca wypłaciło pracownikom nagrody w łącznej wysokości ponad 9 milionów złotych brutto. A jak ujawnił portal money.pl, w resorcie finansów na nagrody przeznaczono niemal 4 miliony złotych. To samo ministerstwo w 2023 r. przeznaczyło na ten cel 56 mln 642 tys. zł.
Łączna kwota nagród we wszystkich ministerstwach w ubiegłym roku wyniosła prawie 158 mln zł. Poza kilkunastoma milionami kwota pochodziła z budżetu państwa pod rządami PiS.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski