Blair wspiera Schroedera, ale popiera Busha
Tony Blair (AFP)
Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair wziął w obronę kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, który odrzuca amerykańskie plany ataku na Irak i jest za to krytykowany zarówno przez opozycję we własnym kraju, jak i Amerykanów.
19.09.2002 | aktual.: 19.09.2002 10:57
W wywiadzie dla berlińskiego dziennika Der Tagesspiegel szef brytyjskiego rządu zapewnił, że Niemcy nie są izolowane wśród sojuszników.
Tony Blair, nie podzielając w pełni stanowiska Gerharda Schroedera w kwestii ataku na Irak, jednocześnie zauważył, że kanclerz stawia pytania, które w każdym razie należy postawić.
Blair miał na myśli obawy Schroedera, że inwazja na Irak zdestabilizuje sytuację na Bliskim Wschodzie, a także niepewność, co nastąpi po obaleniu Saddama Husajna.
Brytyjski premier, choć popiera presję na Irak, zdystansował się od koncepcji Amerykanów, mówiąc, że społeczność międzynarodowa przede wszystkim żąda wpuszczenia inspektorów, a nie zmiany władzy w Bagdadzie, zaś kluczowym problemem jest broń masowego zniszczenia w rękach dyktatora. Dla Waszyngtonu zaś najważniejszym celem jest obalenie Husajna. Tony Blair zarazem określił reżim w Bagdadzie jako "odrażający".
Kanclerz Gerhard Schroeder w wywiadzie dla bońskiej gazety General-Anzeiger uznał usunięcie Husajna siłą za niewykonalne. Zapewne też nie uzyskałoby mandatu Organizacji Narodów Zjednoczonych. Kanclerz ostrzegł przed wysuwaniem wobec Bagdadu żądań wykraczających poza wpuszczenie inspektorów.(an)