Błąd w Traktacie Akcesyjnym
Unia Europejska może jednostronnie zmienić zapisy Traktatu Akcesyjnego, bez prawa Polski do renegocjacji dokumentu - twierdzi Waldemar Gontarski, który dla Kancelarii Sejmu przygotował opinię prawną o tym dokumencie. Błędny zapis znajduje się w części traktatu dotyczącej polityki rolnej. "Natychmiast ostrzegę o tym premiera" - powiedział Gontarski.
07.04.2003 | aktual.: 07.04.2003 12:59
Waldemar Gontarski w nocy z niedzieli na poniedziałek przesłał swą ekspertyzę do Kancelarii Sejmu, jednak - jak powiedział - dopiero teraz zorientował się, że w Traktacie jest tak nieprawdopodobny błąd. "Traktat jest bardzo obszernym dokumentem i bardzo ciężko się go studiuje" - wyjaśnił. Dodał, że czasu jest - jak to określił - dramatycznie mało, bowiem już we wtorek rząd ma ostatecznie zaakceptować traktat.
Gontarski, który jest dyrektorem Centrum Ekspertyz Prawnych przy Europejskiej Szkole Prawa i Administracji w nocy przesłał także do parlamentu jednostronicowy projekt ustawy o ustroju rolnym, który ma szansę wejścia w życie jeszcze przed podpisaniem Traktatu w Atenach 16 kwietnia. Jest to konieczne ze względu na inny poważny błąd legislacyjny znaleziony w Traktacie. Zapisano w nim bowiem, że Polska z chwilą podpisania dokumentu w Atenach w żadnym wypadku nie pogorszy warunków kupowania ziemi przez obywateli obecnej piętnastki, co oznacza, że może wprowadzić restrykcje, ale dla własnych obywateli i obywateli państw trzecich, na przykład Stanów Zjednoczonych.
Gontarski poinformował, że z zaproponowanym przez niego Sejmowi projektem ustawy o ustroju rolnym zapozna się we wtorek prezydent Aleksander Kwaśniewski. (reb)