PolskaBitwa pod Legnicą - walka o węgiel brunatny

Bitwa pod Legnicą - walka o węgiel brunatny

Pokłady węgla brunatnego na Dolnym Śląsku to
polisa na przyszłość polskiej energetyki - zalega tam 35 mld ton
węgla brunatnego. To największe złoże w Europie. W Bełchatowie,
gdzie jest największa elektrownia w Polsce, jest tylko 2 mld ton -
pisze "Gazeta Wyborcza".

Bitwa pod Legnicą - walka o węgiel brunatny
Źródło zdjęć: © Dziennik Łódzki

21.08.2008 | aktual.: 21.08.2008 06:04

Do tej pory rząd nie mógł się zdecydować, czy złoża w okolicach Legnicy będą wykorzystane, ale w opublikowanym kilka dni temu projekcie strategii energetycznej dla Polski resort gospodarki pisze: W dalszych latach bez uruchomienia dodatkowych złóż podaż energii elektrycznej wytwarzanej z węgla brunatnego może spaść o ponad 50% W związku z tym konieczne jest podjęcie działań już w chwili obecnej. W tym celu lokalne władze samorządowe (...) powinny podejmować działania na rzecz zapewnienia ochrony prawnej złóż kopalin strategicznych. Dotyczy to w szczególności złóż w rejonie Legnicy oraz Gubina.

Obraz

Polecamy:

Oznacza to, że tam, gdzie występuje węgiel, już teraz nie powinno się nic budować. Żadnego domu, drogi, magistrali wodno-kanalizacyjnej. Dlaczego? Węgiel brunatny wydobywa się systemem odkrywkowym - kopiąc olbrzymie doły. Na takim terenie w trakcie eksploatacji nic się nie ostanie.

Samorządowcy są przerażeni wizją kopalni. To paranoja, kompletne nieporozumienie- mówi Zdzisław Tersa, wójt gminy Kunice, które leżą na samym środku złóż Legnica. Złoża można było zabezpieczyć w latach 70., 80., nie teraz. W samych Kunicach w ciągu dosłownie kilku lat osiedliło się ponad tysiąc nowych mieszkańców. Za setki milionów złotych, głównie z UE, powstały drogi, kanalizacja, wodociągi. Kolejne osiedla domów jednorodzinnych są w fazie projektowania. Teraz mielibyśmy to wszystko rozebrać i wysiedlić ludzi? - opowiada wójt, który nie zamierza w nowych planach zagospodarowania przestrzennego chronić złóż. To na razie projekt, nie dokument rządowy podpisany przez premiera Tuska.

Większość władz samorządów leżących na złożach kilka tygodni temu wysłało list do premiera Tuska, domagając się wyjaśnień, co rząd zamierza zrobić z legnickimi złożami. Dostaliśmy lakoniczną odpowiedź, że na tym etapie rozmów nic nie jest przesądzone - mówi wójt Kunic.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)