Biskup Stanisław Napierała odpowiada na zarzuty. "Wyrządzono mi krzywdę i szkodę"
Bp senior kaliski zaznacza, że nigdy nie dostał informacji o pedofilskich czynach księdza Arkadiusza H. Twierdzi również, że nie rozmawiał z matką jednej z ofiar. Oskarżenia w stosunku swojej osoby nazywa "uderzeniem w biskupów".
23.06.2020 | aktual.: 23.06.2020 15:38
Film braci Sekielskich ujawnił, że biskup Edward Janiak miał chronić co najmniej dwóch księży pedofilów. Po emisji materiału duchowny został odsunięty od prowadzenia święceń kleryków w kaliskiej katedrze. Po zmianie święceń udzielił biskup Stanisław Napierała. Pojawiły się zarzuty, że on również miał wiedzieć o pedofilskich czynach księży. Hierarcha w rozmowie z "Radiem Maryja" postanowił odpowiedzieć na oskarżenia.
Biskup Stanisław Napierała: pedofilia to ohydne zło
Bp Napierała zaznaczył na wstępie, że chce podkreślić trzy rzeczy. Po pierwsze uważa, że "pedofilia to ohydne zło", a jeśli dokonuje tego osoba duchowna, to wówczas "czyn otrzymuje specjalną kwalifikację". - Jest strasznym przestępstwem, silnym uderzeniem w Kościół, którego ksiądz jest reprezentantem. Powinien zadośćuczynić sprawiedliwości wymierzonej mu przez sąd cywilny i kościelny - tłumaczy.
Biskup kaliski senior mówił również, że dopiero "od niedawna obowiązują kościelne normy prawne ws. pedofilii duchownych". Wcześniej biskupi mieli się kierować "prawem kanonicznym, ogólnie przyjętą praktyką, normami moralnymi czy sumieniem". Według bpa Napierały trzecią kwestią jest to, że "nie zawsze są dokumenty, które pozwalają ustalić wydarzenia". Wówczas trzeba sięgać do pamięci, a ta jest zawodna.
Biskup senior kaliski broni się przed zarzutami Ewy Hurny
Duchowny odniósł się również do zarzutów matki jednej z ofiar, która miała mu osobiście wręczyć list w sprawie molestowania jej syna przez księdza Arkadiusza H. Zapewnił, że nazwisko Ewy Hurny nigdy nie zapadło mu w pamięć. Co więcej, nie spotkał się i nigdy nie rozmawiał z taką osobą. Dodał, że w aktach Kurii nie ma śladu o takim liście, a odnotowuje się "każde pismo papierowe, przesłane pocztą czy doręczone".
Przeczytaj: Biskup Edward Janiak był w szpitalu z podejrzeniem udaru
Bp Napierała zaznaczył, że po nabożeństwach podchodzi do niego wiele osób z jakąś prośbą czy zażaleniem. Wówczas ma w zwyczaju prosić o kontakt przez Kurię. Kolejny raz podkreślił, że osoba o nazwisku Ewa Hurna nie próbowała się z nim w jakikolwiek sposób skontaktować.
Bp Napierała: ks. Arkadiusz H. przenoszony ze względu na "zwyczaje diecezjalne"
Hierarcha zaznaczył również, że ks. Arkadiusz H. nigdy nie był przenoszony karnie z parafii do parafii, a ze względu na "zwyczaje diecezjalne". Zapewnił, że nie przypomina sobie, aby ktokolwiek mówił o pedofilskich czynach H. Dodł, że nigdy nie było na niego skargi czy anonimu, a same pochwały. O oskarżeniach kierowanych w stronę diecezji bp Napierała powiedział, że "nie można uogólniać pojedynczych, bolesnych przypadków". - To gwałt zadawany prawdzie - skomentował.
Przeczytaj również: ''Zabawa w chowanego''. Kolejna ofiara ks. Arkadiusza H. Mężczyzna milczał prawie 30 lat
Ka koniec bp Napierała stwierdził, że zarzuty "uderzyły w biskupów". - Wyrządzono mi krzywdę i szkodę. Wybaczam jednak wszystkim - powiedział. Podsumowując rozmowę zaznaczył, że jego wypowiedzi stanowią "jedną całość i nie można ich wyrywać i nadawać własne treści, bez uwzględniania kontekstu". Jako przykład podał swoje słowa do neoprezbiterów o tym, że "są sytuacje, że trzeba milczeć dla dobra wszystkich".
Źródło: radiomaryja.pl