Biskup odszedł po skandalu. Na co może liczyć na emeryturze?
Grzegorz Kaszak po odejściu w atmosferze skandalu ze stanowiska biskupa sosnowieckiego nie powinien mieć problemów finansowych. Będzie miał wysoką emeryturę, diecezja opłaci mu także wynagrodzenie dla osoby, która podejmie pracę w jego domu. Równocześnie, jak każdy biskup senior, będzie mógł sobie dorobić - wylicza Onet.
06.11.2023 | aktual.: 06.11.2023 11:25
Niecałe dwa tygodnie temu we wtorek Nuncjatura Apostolska w Polsce poinformowała, że papież Franciszek przyjął rezygnację biskupa Grzegorza Kaszaka z pełnienia posługi biskupa sosnowieckiego.
W ostatnich latach na terenie diecezji administrowanej przez bpa Kaszaka doszło do bulwersujących zdarzeń z udziałem duchownych. Ostatnio głośno było o orgii w parafii w Dąbrowie Górniczej. Ksiądz Tomasz Z. zaprosił do siebie męską prostytutkę. Jedna z osób straciła przytomność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Normalnie emerytura przysługuje biskupom, którzy kończą 75 lat. Biskup Grzegorz Kaszak ma tylko 59 lat, ale i tak może już przejść na emeryturę. Formalnie złożył rezygnację z pełnionego stanowiska i została ona przyjęta przez papieża.
Na jakie korzyści może liczyć emerytowany biskup? Onet ustalił, że średnia emerytura biskupa to nawet 10 tysięcy złotych brutto, czyli 8 222 zł netto. "Tyle więc może wynosić emerytura biskupa Kaszaka" - pisze Onet. "Wszystko po to, żeby nie obniżył mu się poziom życia w porównaniu do czasów, kiedy pełnił swoją posługę i mógł przyjmować pieniądze nieopodatkowane" - dodaje portal.
Zgodnie z instrukcją przyjętą przez Konferencję Episkopatu Polski, biskupowi seniorowi przysługuje także mieszkanie. Diecezja bierze na siebie również "wynagrodzenie dla jednej osoby, która podejmuje pracę w domu biskupa seniora". Biskup nie będzie musiał płacić za jedzenie ze swojej emerytury, bo dostanie na ten cel specjalny dodatek.
Sam biskup musi płacić jedynie za dodatkową pomoc w domu oraz telefon, telewizję, lekarstwa, czy prywatne podróże - wylicza Onet.
Ale biskup senior będzie mógł także sobie dorabiać. "Może (...) udzielać sakramentów i czerpać z tego korzyści finansowe za zgodą biskupa miejsca" - czytamy w Onecie.
Czytaj także:
Źródło: Onet