Birma. Polski dziennikarz Robert Bociaga zwolniony z aresztu
Robert Bociaga został zwolniony z aresztu w Mjanmie (dawniej Birma) - informuje AFP. Polski fotoreporter przebywał w nim od połowy marca, nie było z nim żadnego kontaktu.
Zatrzymany w Birmie polski dziennikarz i fotoreporter Robert Bociaga został w środę zwolniony z aresztu po 13 dniach - przekazuje francuska agencja AFP. Polak, który relacjonował m.in. dla DPA i CNN prodemokratyczne protesty, ma zostać wydalony z kraju. Bociaga w rozmowie z AFP przekazał, że musiał zapłacić karę 200 tys. kiatów (ok. 550 zł) i zostanie wydalony z Mjanamy w czwartek.
Robert Bociaga został aresztowany 11 marca przez birmańskich żołnierzy w stolicy stanu Szan - Taunggyi. Podczas zatrzymania miał zostać dotkliwie pobity. Polska, nie posiadając placówki dyplomatycznej w Mjanmie, próbowała nawiązać kontakt z Polakiem przez niemieckiego konsula w Birmie.
Robert Bociaga jest fotoreporterem-freelancerem. Jego zdjęcia i artykuły z pokojowych protestów w Birmie publikowane były ostatnio m.in. w CNN, "Deutsche Welle" czy "The Diplomat".
Uwolnienie Bociagi zbiega się w czasie ze zwolnieniem z aresztu ponad 600 osób zatrzymanych od czasu puczu w Birmie. "Z więzienia Insein w Rangunie zwolniliśmy dzisiaj 360 mężczyzn i 268 kobiet" - przekazał wysokiej rangi przedstawiciel służb penitencjarnych, zastrzegając anonimowość.
Według Związku Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP) od obalenia 1 lutego rządu Suu Kyi w Mjanmie zatrzymano ponad 2800 osób. Od tego czasu rządząca junta oskarża prodemokratycznych demonstrantów o podpalenia i przemoc podczas niepokojów i zapowiada, że stłumi codzienne demonstracje.