Billingi niezwykle cenne w śledztwach
Prokuratorzy alarmują: Jeden artykuł nowego
prawa telekomunikacyjnego paraliżuje nam najpoważniejsze śledztwa.
Gdyby obecne przepisy obowiązywały wcześniej, nie udałoby się
zebrać dowodów w sprawach mafii paliwowych, największych gangów
handlujących narkotykami czy łódzkich "łowców skór" - pisze
"Gazeta Wyborcza".
22.11.2005 | aktual.: 22.11.2005 07:46
Łódzcy prokuratorzy właśnie dostali od jednego z operatorów sieci komórkowej odmowę wydania wykazu połączeń telefonicznych kolejnych osób zamieszanych w sprawę handlu zwłokami w łódzkim pogotowiu. Powód? Prokuratura żądała billingów starszych niż 12 miesięcy. A artykuł 165 pkt 1 uchwalonego rok temu nowego prawa telekomunikacyjnego nakazuje operatorom zniszczyć wykazy połączeń po roku od przeprowadzenia przez abonenta rozmowy.
Robert Tarsalewski, jeden z prokuratorów zajmujących się sprawą "łowców skór": - Billingi są i były w naszym śledztwie jednymi z najważniejszych dowodów. Ściągnęliśmy i przeanalizowaliśmy wykazy połączeń sprzed dwóch-trzech lat, kiedy proceder kwitł w najlepsze. Teraz, kiedy chcemy robić to samo w stosunku do innych podejrzewanych osób, mamy przed sobą ścianę.
Dzięki starym billingom prokuratorzy zdobyli dowody na kontakty pracowników pogotowia z firmami pogrzebowymi. To pozwoliło przypisać łapówkę do określonego zgonu (to kluczowe dla oskarżenia). Bez wykazów połączeń ten wątek śledztwa nie ruszyłby z miejsca. Co więcej, billingi były nieocenione także w "wątku zabójstw" łódzkiej nekroafery. To z nich wiemy np., że załoga pogotowia wezwała firmę pogrzebową, gdy pacjent jeszcze żył.
Prokurator Małgorzata Glapska-Dudkiewicz z wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną łódzkiej prokuratury apelacyjnej mówi o kolejnej sprawie, gdzie niezbędne było sięgnięcie do wykazów starszych niż rok: -_ To łódzka ośmiornica. Billingi zebrane przez nas na długo po zabójstwie "Grubego Irka", szefa mafii zastrzelonego przez wynajętego zabójcę w 1997 r., pozwoliły na rozpracowanie struktury grupy. A w wątkach gospodarczych tej sprawy korzystaliśmy z analizy połączeń, by zweryfikować prawdziwość zeznań świadka koronnego. Przyjęte obecnie rozwiązanie sparaliżuje lub znacznie utrudni najtrudniejsze postępowania dotyczące przestępczości zorganizowanej. W nich właśnie od momentu popełnienia przestępstwa do ustalenia potencjalnych sprawców mijają często nie miesiące, lecz lata._ (PAP)