Bili go, bo czarnoskóry - przegoniły ich starsze kobiety
Białostocka policja zatrzymała dwie kolejne osoby podejrzane o udział w chuligańskiej napaści na tle rasistowskim na czarnoskórego Francuza - poinformował rzecznik prasowy podlaskiej policji Jacek Dobrzyński. Dopiero po stanowczej reakcji dwóch starszych kobiet napastnicy uciekli.
04.05.2009 | aktual.: 04.05.2009 16:38
Wcześniej zatrzymano dwóch 17-latków, braci, z których jeden został na miesiąc aresztowany, wobec drugiego prokurator zastosował m.in. poręczenie majątkowe i dozór policyjny.
Kolejni zatrzymani, to ich o cztery lata starszy brat oraz jeszcze jeden 17-latek. Wobec tego pierwszego prokuratura zastosowała poręczenie majątkowe i dozór; ostatni z zatrzymanych będzie doprowadzony do prokuratury jeszcze w poniedziałek.
Jak poinformował szef tej prokuratury Marek Winnicki, po południu wydana została zgoda na publikację w mediach danych i wizerunków trzech z czterech podejrzanych osób, 17-latków.
Są to: Dawid i Artur Apoń oraz Konrad Zawistowski. Decyzję swoją prokuratura uzasadnia wysoką szkodliwością społeczną zarzucanych im czynów, a także celem prewencyjnym, bo według prokuratury czyny podejrzanych powinny być napiętnowane.
W miniony czwartek po południu na jednym z osiedli w Białymstoku grupa młodych ludzi zaatakowała na przystanku autobusowym cudzoziemca. Francuz był najpierw obrażany, a potem bity.
Dopiero po stanowczej reakcji dwóch starszych kobiet napastnicy uciekli. Policja podkreśla, że nikt inny nie zareagował na akt agresji. Kilka godzin później zatrzymano pierwszych dwóch napastników.
Zaatakowany 34-letni Francuz od niedawna mieszka na tym osiedlu. Jak powiedział Dobrzyński, już tuż po przyjeździe spotkał się z rasistowskimi reakcjami młodych ludzi. Cudzoziemiec ustalił, gdzie mieszka jeden z nastolatków i poszedł do jego rodziców. - Został wyrzucony - dodał rzecznik, przedstawiając relację cudzoziemca.
To nie pierwsze w ostatnich tygodniach takie wydarzenie w Białymstoku. Ta sama prokuratura kończy właśnie śledztwo dotyczące podobnego incydentu wobec ciemnoskórej obywatelki Szwecji, zaczepionej w jednej z galerii handlowych. Zarzuty postawiono dwóm młodym mieszkańcom Białegostoku.
Ciemnoskórzy studenci od pewnego czasu skarżą się, że w mieście mają miejsce ekscesy o podobnym charakterze. Policja zapewnia, że reaguje na wszystkie takie informacje.
Cztery miesiące temu rektorzy białostockich uczelni wystosowali do władz miasta i regionu apel o zwrócenie uwagi na problem bezpieczeństwa studiujących w Białymstoku cudzoziemców.
Przedstawiciele władz Białegostoku mówili wtedy, że takie przypadki to jedynie incydenty, a nie "szerokie, niepokojące zjawisko".
Kilka dni temu do lokalnego wydania jednej z ogólnopolskich gazet w Białymstoku dołączono ulotki opracowane przez białostockich studentów, a sfinansowane przez magistrat pod hasłem "Różne nacje - pozytywne relacje".
"Bądźmy pozytywnie nastawieni do ludzi o innym kolorze skóry, odmiennej kulturze i religii" - apelują w niej studenci. Na ulotce jest m.in. numer policyjnego telefonu dla studentów anglojęzycznych.