Trwa ładowanie...
10-02-2010 13:55

Bierne palenie zabija - zakaz ogranicza wolność

Projekt ustawy wprowadzającej całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych, m.in. w restauracjach i dyskotekach został ponownie skierowany do komisji zdrowia. Podczas sejmowej debaty zgłoszono do niego poprawki. Projekt wywołuje kontrowersje. Po jednej stronie stają obrońcy zdrowia niepalących, po drugiej wolności osobistych.

Bierne palenie zabija - zakaz ogranicza wolnośćŹródło: wp.pl
d20csqi
d20csqi

Kluby PO, PSL i PiS poparły podczas debaty projekt ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami palenia tytoniu. Zgłoszono do niego jednak poprawki, zakładające m.in. rozszerzenie katalogu miejsc, w których będzie można tworzyć pomieszczenia dla palaczy.

Klub Lewicy, który jest przeciwny uchwaleniu tej ustawy, zapowiedział zgłoszenie poprawki znoszącej zakaz palenia w miejscach publicznych. Zgodnie z tą propozycją palić można byłoby tak jak dotychczas - w wydzielonych pomieszczeniach.

Projekt, autorstwa sejmowej komisji zdrowia, który popiera rząd, budzi spore emocje, bo wprowadza całkowity zakaz palenia w wielu miejscach publicznych, m.in. barach, restauracjach, dyskotekach, środkach pasażerskiego transportu publicznego (autobusach, busach, taksówkach, służbowych samochodach), szpitalach i ośrodkach zdrowia, zakładach pracy, na przystankach komunikacji publicznej, publicznych miejscach przeznaczonych do wypoczynku i zabawy dzieci (np. plażach).

- Głównym celem ustawy jest ochrona przed biernym paleniem, bo bierne palenie, choć powoli - to zabija - mówił sprawozdawca komisji zdrowia Czesław Hoc (PiS). Jak zaznaczył, badania pokazują, że w Polsce rocznie umiera 2000 osób narażonych na bierne wdychanie dymu tytoniowego.

d20csqi

Według Hoca, ustawa przyczyni się także do zmniejszenia liczby palaczy, których - jak mówił - w naszym kraju jest około 9 mln.

Beata Małecka-Libiera (PO) podkreśliła, że palenie tytoniu oraz bierne palenie mają wpływ na rozwój wielu chorób i generują koszty świadczeń medycznych. Przypomniała, że rada UE przyjęła zalecenie zapewnienia obywatelom państw członkowskich skutecznej ochrony przed dymem tytoniowym. - Wybieramy zdrowie kosztem ograniczenia wolności - mówiła Małecka-Libera. Dodała, że zakaz palenia w wielu miejscach publicznych znajduje poparcie społeczne.

Tomasz Latos (PiS) przypomniał, że projekt ustawy został przygotowany przez komisję zdrowia i uzyskał poparcie rządu. Jak mówił, argumenty zdrowotne za jego przyjęciem "są miażdżące". Zaznaczył, że z powodu palenia tytoniu w Polsce co roku umiera kilkadziesiąt tysięcy osób.

Latos dodał, że dotychczasowe ograniczenia dla palenia w miejscach publicznych nie zabezpieczały niepalących przed wdychaniem dymu. Poseł podkreślił, że dane z państw, które wprowadziły całkowity zakaz palenia w lokalach gastronomicznych, wskazują, że nie spadły ich przychody.

d20csqi

Aleksander Sopliński (PSL) zauważył, że zakaz palenia wprowadziło wiele państw, m.in.: Włochy, Irlandia, Finlandia i USA. - Czy to oznacza, że ograniczyły one wolność obywateli? - pytał poseł. Jego zdaniem, tworzenie w lokalach palarni to fikcyjna ochrona przed biernym paleniem. - Większość obywateli czeka na tę ustawę - mówił Sopliński.

Projekt skrytykowała Elżbieta Streker-Dembińska (Lewica). Jej zdaniem, zbytnio ingeruje on w wolność obywatelską, dlatego jej klub go nie poprze. Jak mówiła, nie można nakazywać niepalenia, decyzja w tej sprawie powinna być indywidualna, mimo że szkodliwość palenia dla zdrowia jest sprawą oczywistą.

Zgodnie z projektem za palenie w niedozwolonym miejscu groziłby mandat w wysokości 500 zł. Za nieoznaczenie lokalu czy pojazdu informacją o zakazie palenia - kara grzywny 5000 zł. Projekt wprowadza zakaz sprzedaży wyrobów tytoniowych przez internet, umożliwia produkcję i wprowadzanie do obrotu tzw. e-papierosów.

d20csqi

Palić można by było w specjalnych pokojach, m.in. w: hotelach, akademikach w uczelniach wyższych, a także np. w domach spokojnej starości i domach zakonnych.

Projekt wprowadza także zmiany w zakresie reklamy wyrobów tytoniowych. Zabrania m.in. "rozpowszechniania komunikatów, wizerunków marek wyrobów tytoniowych lub symboli z nimi związanych" i promocji, tzn. publicznego rozdawania, organizowania degustacji.

Inicjatorzy zmian przypominają, że z powodu palenia papierosów co roku umiera w Polsce 70 tys. ludzi. W uzasadnieniu projektu czytamy, że ok. 9 mln Polaków pali regularnie 15-20 sztuk papierosów dziennie. Codziennie zaczyna palić około 500 nieletnich chłopców i dziewcząt, a w ciągu roku próbuje palenia ok. 180 tys. dzieci.

d20csqi

Istotnym problemem - jak wskazano - jest tzw. bierne palenie, które doczekało się naukowego terminu - second hand smoker, czyli palacz z drugiej ręki. W uzasadnieniu projektu podkreślono, że wypalany papieros wydziela dwa razy więcej dymu z tzw. strumienia bocznego niż głównego. Jak podano, ten boczny strumień zawiera 35 razy więcej dwutlenku węgla i cztery razy więcej nikotyny niż dym wdychany przez aktywnych palaczy.

Autorzy regulacji oceniają, że doświadczenia innych krajów, w których wprowadzono całkowity zakaz palenia - jak Włochy, Irlandia czy USA - dowiodły, iż warto wprowadzać zdecydowane przepisy w tym zakresie.

d20csqi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d20csqi
Więcej tematów