Bielan i Kamiński najważniejszymi osobami po prezesie w PiS
Adam Bielan i Michał Kamiński mają stały dostęp do prezesa Kaczyńskiego. I to oni prowadzą dyskusje polityczne, ustalają strategię partii i wpływają na decyzje. A choć nie ponoszą odpowiedzialności, bo nie ma ich w Komitecie Politycznym, to są najważniejszymi po prezesie osobami w partii - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Kazimierz Marcinkiewicz.
"Rzeczpospolita": Rola swoistego ambasadora Euro 2012 była tą propozycją, jaką panu złożył premier Donald Tusk?
K. Marcinkiewicz: - Tak. To nie jest jeszcze decyzja ani konkretna propozycja, ale wspólnie zastanawialiśmy się w szerszym gronie, jak powinno wyglądać wykorzystanie tych mistrzostw do promocji Polski i jak wykorzystać europejskie doświadczenia.
W Platformie znajduje pan lepszych partnerów do rozmowy niż w PiS?
- Na temat sportu na pewno. Tu zrozumienie większości liderów jest dużo większe.
Rozumie pan postulat reformy PiS?
- Oczywiście! W PiS zawsze podejmowało się decyzje podczas obrad Komitetu Politycznego. Dochodziło do burzliwych dyskusji, czasem nawet do ostrych kłótni. Ale cały czas był twórczy ferment. I to nie była dyskusja pomiędzy Kaczyńskim a Przemysławem Gosiewskim, Markiem Kuchcińskim, Jolantą Szczypińską. Tylko pomiędzy prezesem a nami, zażarcie uczestniczyli w niej Ludwik Dorn, Kazimierz Ujazdowski, Marek Jurek i Jerzy Polaczek. Później to się zmieniło. Posiedzenia komitetu były coraz rzadsze i sprowadzały się do wystąpień prezesa. Po prostu premier Jarosław Kaczyński wybrał inną metodę kierowania partią. To była metoda, w której dwóch moich przyjaciół (choć jak dowiedziałem się z gazety, jeden z nich uważa się już za byłego mojego przyjaciela), czyli Adam Bielan i Michał Kamiński, ma stały dostęp do prezesa Kaczyńskiego. I to oni prowadzą dyskusje polityczne, ustalają strategię partii i wpływają na decyzje. A choć nie ponoszą odpowiedzialności, bo nie ma ich w Komitecie Politycznym, to są najważniejszymi po
prezesie osobami w partii.(...)
Sytuacja byłych wiceprezesów jest jeszcze do uratowania?
- Życzyłbym tego PiS. Środowiska konserwatywne są bardzo potrzebne Polsce. PiS przestaje jednak być partią konserwatywną, a staje się ludową. Jeśli konserwatyści będą usuwani z PiS, to ten nurt znajdzie gdzie indziej miejsce na scenie politycznej. Dziś partią liberalno-konserwatywną jest PO.
Konserwatyści z PiS pójdą do PO?
- Nie wiem.
A może odrodzi się Przymierze Prawicy, z którego wywodzi się pan, Ujazdowski, Zalewski, Polaczek?
- Jeśli nadal polityka PiS będzie tak wyglądała jak teraz, to bardzo możliwe, że nie będzie innego wyjścia.
Zakon PC przejął władzę w PiS?
- Tak. Zakon, do którego przystąpili także inni, którzy wcześniej nie należeli do PC. Zwróćmy uwagę na miniony kongres. Kaczyńskiego poparło 85% delegatów. Nie było więc niespodzianek. Choć może niespodzianką było wystąpienie prezesa, jak zwykle bardzo dobre, ale ponownie niezawierające odpowiedzi ani na wewnętrzne problemy PiS, ani na problemy Polski. (PAP)