Biegli dokładnie zbadają miejsce, gdzie zginął poseł Wójcikowski. "To bardzo ważne"

Po szokujących doniesieniach o uszkodzonym przewodzie hamulcowym w samochodzie tragicznie zmarłego posła Kukiz'15, na poniedziałek w nocy zaplanowano kolejny eksperyment procesowy. - W mediach pojawia się już wiele spekulacji, że może przewód był źle dokręcony, a może "ktoś pomógł go nie dokręcić". To poważne zarzuty i trzeba je wyjaśnić - zaznacza w rozmowie z WP Adam Sobieraj, szef Fundacji Drogi Mazowsza.

Rafał Wójcikowski
Źródło zdjęć: © PAP

Jak donosi "Rzeczpospolita", prokuratura ustaliła, że w aucie Rafała Wójcikowskiego (Kukiz'15), który zginął 19 stycznia w wypadku samochodowym na trasie S8 nieopodal Rawy Mazowieckiej, uszkodzony był przewód hamulcowy. W nocy z poniedziałku na wtorek w miejscu wypadku posła odbędzie się więc drugi eksperyment procesowy z udziałem biegłych z zakresu ruchu drogowego. Czy uszkodzenie hamulców powstało przy udziale osób trzecich?

Obraz
© PAP

Czy badanie może ujawnić przełomowe informacje? - To zależy od wielu czynników. Między innymi od pogody, bo ważne jest, aby warunki były w miarę zbliżone do tych z chwili wypadku. Nie ulega jednak wątpliwości, że takie ekspertyzy mogą wiele wyjaśnić - ocenia Sobieraj.

Na pytanie, jakie elementy są najważniejsze, ekspert współpracujący z Polskim Związkiem Motorowym odpowiada: "Wszystkie. Trzeba ustalić, czy osoba biorąca udział w wypadku mogła na chwilę odwrócić wzrok, jaka była widoczność, stan opon, czy prędkość". Uspokaja jednak, że dobry rzeczoznawca jest w stanie ustalić wiele szczegółów, a one z "wielkim prawdopodobieństwem" wskazać, co dokładnie wydarzyło się w trakcie wypadku.

"Tego pana można było uratować"

Niedawno szokujące fakty w sprawie ujawnił również jeden ze świadków zdarzenia. W rozmowie z portalem polskieradio.pl mężczyzna przyznał, że gdy pojawił się przypadkiem na miejscu wypadku, Wójcikowski jeszcze żył.

– Byłem zaraz po, wyciągałem tego pana i udzielałem mu pomocy. No niestety w tym przypadku ratownicy się nie sprawdzili. Stracili cztery najcenniejsze minuty – przyznał. Z jego relacji wynika, że po dotarciu na miejsce, zamiast przystąpić od razu do reanimacji, najpierw wyciągnęli automatyczny defibrylator zewnętrzny AED, który w dodatku nie działał, więc próbowali go uruchomić. – Ja wiem, że takie są procedury, ale życie ludzkie jest chyba ważniejsze - stwierdził.

Nowy świadek, nowe informacje

W marcu media informowały również, że prokuratura poszukuje kierowcy białego tira, który przejeżdżał w miejscu wypadku chwilę po całym zdarzeniu. – Odnaleźliśmy kierowcę tego tira. Potwierdził, że widział samochód stojący na awaryjnych światłach, dostrzegł uszkodzenie auta z przodu, ale nie było nikogo na zewnątrz. Uznał więc, że nie ma potrzeby się zatrzymywać – mówi teraz "Rzeczpospolitej" rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania.

Zeznania kierowcy tira są o tyle zaskakujące, że w chwili gdy ford transit uderzył w auto posła, nie było już w nim akumulatora. Znaleziono go 20 metrów dalej przy barierkach. Tymczasem eksperci twierdzą, że jeśli był prawidłowo zamontowany, to nie mógł wypaść. – Nie ma możliwości, by światła awaryjne świeciły się, jeśli nie ma w samochodzie akumulatora – mówi biegły sądowy Ryszard Ciechański. Dodaje, że Wójcikowski nie mógł też cofać pojazdem, a to wyklucza inną z hipotez.

Stracił panowanie nad autem i uderzył w barierki. A później?

Do wypadku doszło o poranku, po godz. 6.30. Na drodze S8 w powiecie skierniewickim kierowca volkswagena stracił panowanie nad autem i uderzył w barierki. Chwilę później w pobliżu samochodu zatrzymał się Renault Kangoo. Podróżujący autem chcieli udzielić pomocy poszkodowanemu kierowcy volkswagena. Wówczas w osobówkę uderzył bus Ford Transit.

Rafał Wójcikowski urodził się 2 grudnia 1973 roku w Tomaszowie Mazowieckim. Był ekonomistą i nauczycielem akademickim. W 2015 roku wszedł do Sejmu z pierwszego miejsca na liście Kukiz’15 w okręgu piotrkowskim. Należał do Stowarzyszenia KoLiber. Jako ekspert współpracował z Fundacją Republikańską. Wójcikowski w Sejmie zasiadał m.in. w Komisji Finansów Publicznych - był zastępcą jej przewodniczącego. Pracował również w Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa oraz w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.

Wybrane dla Ciebie
Twardy głos z Kijowa ws. rozmów z Rosją. "Nie oddamy terytorium"
Twardy głos z Kijowa ws. rozmów z Rosją. "Nie oddamy terytorium"
Wyniki Lotto 27.11.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 27.11.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
"Ważne rozmowy". Tajemniczy wpis Zełenskiego
"Ważne rozmowy". Tajemniczy wpis Zełenskiego
"To jest ten moment". Sikorski zaapelował do Nawrockiego
"To jest ten moment". Sikorski zaapelował do Nawrockiego
Ujawnił taktykę Rosjan. "Wykorzystują ludność cywilną"
Ujawnił taktykę Rosjan. "Wykorzystują ludność cywilną"
Obowiązkowe kaski dla dzieci i nastolatków. Prezydent podpisał ustawę
Obowiązkowe kaski dla dzieci i nastolatków. Prezydent podpisał ustawę
Sikorski mówi, czy chciałby zostać premierem. Padła jasna odpowiedź
Sikorski mówi, czy chciałby zostać premierem. Padła jasna odpowiedź
Polaków zabrakło w Genewie. "To nie było aż tak rozstrzygające"
Polaków zabrakło w Genewie. "To nie było aż tak rozstrzygające"
Tragedia w Jenkowicach. Betonowa płyta przygniotła dwie osoby
Tragedia w Jenkowicach. Betonowa płyta przygniotła dwie osoby
"Ostatnio jakoś nie". Sikorski mówi, czy ma kontakt z Nawrockim
"Ostatnio jakoś nie". Sikorski mówi, czy ma kontakt z Nawrockim
"Wiedziałem, że będą kłopoty". Sikorski uderza w Cenckiewicza
"Wiedziałem, że będą kłopoty". Sikorski uderza w Cenckiewicza
Nawrocki zawetował dwie ustawy. Prezydent tłumaczy
Nawrocki zawetował dwie ustawy. Prezydent tłumaczy