Biedroń: chaos po nawałnicach spowodowała impotencja instytucji państwowych
Prezydent Słupska Robert Biedroń krytykuje polski rząd po nawałnicach, które przeszły przez Kujawy i Pomorze. - Chaos kompetencyjny spowodowała impotencja instytucji państwowych odpowiedzialnych za niesienie pomocy. Sprawdziła się straż pożarna, a nie sprawdziło się państwo - mówił samorządowiec.
Biedroń podkreślał w "Faktach po Faktach", że samorządowcy są zawiedzenie postawą polskiego rządu. - Kwestię bezpieczeństwa oddaliśmy do władz centralnych, które mają obowiązek jej zapewnienia - mówił Biedroń.
Zarzucił też, że rząd był niezorganizowany w niesieniu pomocy poszkodowanym przez nawałnice. Jego zdaniem, to wina "niesprawnego państwa, które nadal źle funkcjonuje".
Prezydent Słupska przekonywał, że Prawo i Sprawiedliwość z powodu braku zaufania Polek i Polaków wszystko centralizuje i "zawłaszcza kolejne obszary funkcjonowania samorządu". - Ta władza nie ufa ludziom, ale się na tym "przejedzie" - podkreślił.
Nawałnice na Kujawach i Pomorzu
Późnym wieczorem 11 sierpnia w wielu regionach Polski przeszły nawałnice. Na terenie Nadleśnictwa Rytel (RDLP w Toruniu) śmierć poniosły dwie nastolatki przebywające na obozie harcerskim w okolicach miejscowości Suszek, a część uczestników zostało rannych.
Na pomoc poszkodowanym ruszyli zwykli ludzie, którzy pomagali usuwać szkody.