Koronawirus z laboratorium czy od zwierząt? Biden wydał rozkaz służbom
Skąd się wziął COVID-19? Takie pytanie zadaje sobie każdy od wybuchu pandemii. Tymczasem prezydent USA Joe Biden zwrócił się do amerykańskiego wywiadu, by "podwoił wysiłki" w sprawie badania genezy koronawirusa.
O swojej decyzji prezydent USA poinformował w specjalnym oświadczeniu.
Joe Biden podkreślił, że agencje wywiadowcze są podzielone w sprawie pochodzenia koronawirusa - czy jest on efektem kontaktu człowieka z zakażonym zwierzęciem, czy wypadku w laboratorium. Jak zaznaczył prezydent USA, agencje skupiają się wokół tych dwóch prawdopodobnych scenariuszy, ale "nie uważa, że istnieją wystarczające informacje, aby ocenić, że jeden z nich jest bardziej prawdopodobny niż drugi".
Polityk dodał, że dwie z 18 agencji wywiadowczych skłaniają się ku powiązaniu ze zwierzętami. Z kolei jedna wskazuje na teorię z laboratorium, ale "w niskim lub umiarkowanym stopniu".
Koronawirus - jak się zaczął? Na to pytanie możemy nie poznać odpowiedzi
Amerykański przywódca podkreślił, że wciąż będą trwały próby "naciskania na Chiny, aby uczestniczyły w pełnym, przejrzystym, opartym na dowodach śledztwie międzynarodowym i zapewniły dostęp do wszystkich istotnych danych i dowodów".
Według Bidena ostateczne wnioski dotyczące wybuchu epidemii koronawirusa mogą nigdy nie być znane. Powodem ma być brak współpracy pomiędzy rządem chińskim a międzynarodowymi śledczymi.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podczas pierwszej misji w chińskim Wuhanie - gdzie doszło do wybuchu pandemii koronawirusa - stwierdziła, że najbardziej prawdopodobną hipotezą jest przejście patogenu na człowieka ze źródła naturalnego, być może z nietoperza. Teraz zaplanowano nowe dochodzenie WHO, które ma pozwolić ustalić początki COVID-19.