Biden zadzwonił do Putina. Padło jedno żądanie

Prezydent USA Joe Biden zadzwonił w piątek do swojego odpowiednika w Rosji - Władimira Putina. Powodem są cyberataki w USA. Ze strony Bidena padły stanowcze żądania.

O rozmowie telefonicznej między Joe Bidenem a Władimirem Putinem poinformowało biuro prasowe Białego Domu.

"Prezydent przypomniał, że ​​jego administracja podejmie wszelkie niezbędne działania w celu obrony narodu amerykańskiego i krytycznej infrastruktury USA" - czytamy w komunikacie prasowym Białego Domu.

Chodzi o cyberatak, jaki miał miejsce kilka dni temu na terytorium USA. Ma za niego odpowiadać rosyjska grupa hakerska REvil. Atak spowodował awarię blisko 1,5 tysiąca przedsiębiorstw. To z kolei zaowocowało błyskawicznym telefonem Bidena do Putina.

Jak czytamy w komunikacie Białego Domu, Joe Biden miał zażądać od Władimira Putina stanowczej reakcji i działania w celu rozbicia grup hakerskich działających na terytorium Rosji.

Poza kwestią cyberataków prezydenci USA i Rosji poruszyli temat dalszej współpracy po szczycie w Genewie, który miał miejsce w połowie czerwca. Obaj prezydencie pochwalili działania swoich zespołów, które "doprowadziły do jednogłośnego wznowienia transgranicznej pomocy humanitarnej dla Syrii".

Atak grupy REvil to kolejny cyberatak na infrastrukturę USA w ostatnim czasie. Nie dalej niż miesiąc temu miał miejsce zmasowany atak na Colonial Pipeline - największego operatora rurociągów paliwowych w USA.

To właśnie do cyberataku na Colonial Pipeline doszło tuż przed spotkaniem Biden-Putin w Genewie. Temat ataków hakerskich ze strony Rosji był jedną z kluczowych kwestii poruszanych przez obu przywódców w Szwajcarii.

Tam po raz pierwszy Joe Biden wprost zaznaczył w rozmowie z Władimirem Putinem, że Stany Zjednoczone podejmą wszelkie działania zmierzające do likwidacji "problemu", jeżeli dojdzie do cyberataków na kluczowe punkty infrastruktury strategicznej USA. Listę tych instytucji przedstawił też Putinowi.