Biden i Jaceniuk rozmawiali o kryzysie na wschodzie Ukrainy
Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden i premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk rozmawiali o bieżącej sytuacji na wschodzie Ukrainy oraz o niedawnych reformach gospodarczych przeprowadzonych przez rząd w Kijowie - podały służby prasowe Białego Domu.
Jak przekazano, Biden i Jaceniuk rozmawiali o obawach związanych z kontynuowanymi przez prorosyjskich separatystów atakami na ukraińskie wojska na wschodzie Ukrainy oraz o niedopuszczeniu, zgodnie z porozumieniem z Mińska, międzynarodowych obserwatorów OBWE do monitorowania terytorium kontrolowanego przez separatystów.
Przedmiotem rozmowy wiceprezydenta USA i premiera Ukrainy było także niewyrażenie zgody przez samozwańcze władze tzw. Donieckiej Republiki Ludowej na wpuszczenie na swoje terytorium grupy 60 ratowników, którzy jechali tam, by pomóc w akcji poszukiwawczej w kopalni węgla im. Zasiadki w Doniecku, gdzie w środę rano doszło do wybuchu metanu. W wyniku katastrofy zginęły trzydzieści trzy osoby.
Negocjacje pokojowe w Mińsku
12 lutego w Mińsku wynegocjowano porozumienie o zawieszeniu broni w walkach pomiędzy ukraińskimi siłami rządowymi i prorosyjskimi separatystami. Obie strony konfliktu zobowiązały się wówczas do wycofania całego ciężkiego uzbrojenia na równe odległości w celu stworzenia strefy bezpieczeństwa szerokości minimum 50 km w przypadku systemów artyleryjskich kalibru 100 mm i większego, strefy bezpieczeństwa szerokości 70 km dla wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych (WWR) i szerokości 140 km dla WWR "Tornado-S", "Uragan", "Smiercz" i systemów rakietowych "Toczka" ("Toczka U").
Ponadto obie strony zgodziły się na wpuszczenie na teren konfliktu misji OBWE, której celem ma być m.in. potwierdzenie wycofania ciężkiego uzbrojenia.
W czwartek ukraińska armia oświadczyła, że rozpoczęła wycofywanie z linii walk z oddziałami prorosyjskich bojowników systemów rakietowych "Grad"; od piątku ukraińskie siły zbrojne będą gotowe do wycofania systemów "Uragan". Według Kijowa, separatyści dokonują aktywnych ruchów swoich sił, starając się ukryć swój sprzęt wojskowy w hangarach. Ponadto - jak twierdzi ukraińska armia - ugrupowania bojowników wzmacniają swoją liczebność praktycznie na wszystkich kierunkach konfliktu.