Biden będzie miał kłopoty ws. Nord Stream 2? Niepokojące doniesienia
Pod koniec maja Departament Stanu USA zmienił swoje poprzednie stanowisko i zniósł sankcje wobec firmy budującej gazociąg Nord Stream 2. Teraz pojawiły się sugestie, że to wynik działań lobbystów. Według "New York Post" sztab Joe Bidena otrzymał środki na kampanię wyborczą od osób związanych z budową Nord Stream 2.
Swoje doniesienia "NYP" opiera na dokumentach Federalnej Komisji Wyborczej. Przelewy miały zostać przesłane na kilka miesięcy przed ogłoszeniem odstąpienia od sankcji. Miało się to stać już po tym, jak Biden został prezydentem.
Gazeta przypomina, że w przeszłości ludzie z otoczenia obecnego prezydenta USA wielokrotnie wypowiadali się krytycznie o budowie nowego gazociągu między Rosją a Niemcami. Jeszcze w marcu szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken mówił, że Nord Stream 2 "podkopuje europejskie bezpieczeństwo energetyczne". Godzi też w zasadę dywersyfikacji źródeł dostaw surowców i jeszcze bardziej uzależnia Europę od Rosji.
Biden co prawda przyznawał, że sprawa gazociągu "nie jest jeszcze zamknięta", ale tez nazywał go "złożonym problemem", dotyczącym nie tylko krajów europejskich, ale też Stanów Zjednoczonych.
Zobacz też: nowa pogoda z IMGW. A jednak nie wszyscy będą kląć. Rolnicy się ucieszą
Lobbysta Nord Stream 2 finansował kampanię Bidena?
W tym kontekście mocno zastanawiające wydają się oskarżenia formułowane przez "New York Post". Zdaniem dziennika, Biden otrzymał od lobbysty Nord Stream II fundusze na prowadzenie kampanii wyborczej.
Biorąc jednak pod uwagę koszty amerykańskich kampanii, kwoty nie wydają się duże. W październiku 2020 roku 10 tys. dolarów miał przekazać partner w firmie McLarty Associates i były ambasador USA w Niemczech Richard Burt, który dziś jest powiązany z Rosją. Z danych Federalnej Komisji Wyborczej ma też wynikać, że w marcu 2020 roku Burt miał jeszcze przelać 4 tys. dolarów.
- Pieniądze od Burta nie tylko naruszają zobowiązanie Bidena z kampanii wyborczej do nieprzyjmowania funduszy od lobbystów, ale jest to szczególnie znamienne, ponieważ jest on (Burt - przyp. red.) obecnie bezpośrednio zaangażowany w działalność lobbingową na rzecz Nord Stream 2 AG" - pisze "NYP".
Gazeta wyjaśnia, że Richard Burt nie odpowiedział na prośbę o komentarz.
Budowa Nord Stream 2
Firma Nord Stream 2 AG prowadzi budowę drugiej części rurociągu z Rosji do Niemiec, która przebiega przez Morze Bałtyckie. Zmianę stanowiska dotyczących sankcji USA motywowało "względami bezpieczeństwa narodowego".
Prezydent Joe Biden został spytany o to, dlaczego zezwolił Rosji oraz Niemcom dalej budować Nord Stream 2. - Jego budowa była prawie zakończona, gdy objąłem urząd i nałożenie sankcji w tym momencie byłoby szkodliwe dla naszych relacji z Europą - przekazał amerykański prezydent.
Przypomnijmy, że budowa rurociągu rozpoczęła się w 2018 roku, czyli za kadencji poprzedniego prezydenta USA - Donalda Trumpa. Było to jedno z głównych powodów tarć między Stanami Zjednoczonymi a Niemcami.
Przeczytaj też:
Źródło: RMF FM