Brat próbował zdać maturę za brata. Sąd w Białymstoku skazał ich na prace społeczne

• Jeden z braci poszedł za drugiego na egzamin dojrzałości z matematyki

• Oszustwo zauważyła komisja i wezwała policję

• Sąd: pół roku prac społecznych, w wymiarze po 20 godzin miesięcznie

Pół roku prac społecznych, w wymiarze po 20 godzin miesięcznie - taki wyrok zapadł we wtorek przed Sądem Rejonowym w Białymstoku w procesie dwóch braci, z których jeden poszedł za drugiego na egzamin dojrzałości z matematyki. Oszustwo zauważyła komisja.

Wyrok nie jest prawomocny. Zapadł po jednej rozprawie, na której nie było oskarżonych ani ich obrońców. W trakcie policyjnego dochodzenia obaj bracia przyznali się i wyrazili skruchę, jeden z nich chciał dobrowolnie poddać się karze, drugi liczył na warunkowe umorzenie postępowania.

Próba maturalnego oszustwa miała miejsce w maju tego roku, w jednym z zespołów szkół w Białymstoku. Jeden z braci podał się za drugiego, użył jego dowodu osobistego, podrobił jego podpis na karcie obecności i przystąpił do pisania matury z matematyki.

Sprawa wyszła na jaw, gdy przed rozpoczęciem egzaminu wątpliwości nabrali członkowie komisji egzaminacyjnej. Zawiadomiony został dyrektor szkoły, w której była matura. Gdy potwierdzono bez wątpliwości, że chłopak nie jest tym, za kogo się podaje, po konsultacji z Okręgową Komisją Egzaminacyjną wezwana została policja.

Chłopak, który przyszedł na egzamin za brata uciekł z budynku, za kilka minut zjawiła się tam właściwa osoba. Obaj w rezultacie przyznali się, wyrazili skruchę.

Sąd uznał jednak, że nie może być mowy o warunkowym umorzeniu, biorąc pod uwagę społeczną szkodliwość czynu. Jednocześnie za zbyt surową uznał ewentualną karę pozbawienia wolności. Orzekł kary po 6 miesięcy ograniczenia wolności, z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne, w wymiarze po 20 godz. miesięcznie.

"Nie czuł się na siłach i poprosił mnie, żebym poszedł za niego na egzamin"

W wyjaśnieniach złożonych w maju w komisariacie, które we wtorek odczytał sąd, wyrażali skruchę, zapewniali, że to nauczka na całe życie. Pierwszy z nich mówił, że chciał pomóc bratu, który rok wcześniej matury z matematyki nie zdał. Dał mu się przekonać.

- Nie czuł się na siłach i poprosił mnie, żebym poszedł za niego na egzamin - wyjaśniał wtedy chłopak, obecnie student. Chodziło o szkołę zaoczną, gdzie - jak mówił jego brat - "nauczyciele nie kojarzą za bardzo swoich uczniów".

- Źle zrobiłem namawiając brata, by poszedł za mnie. Poprosiłem go o pomoc, ponieważ zdawałem sobie sprawę, że moja wiedza jest niewystarczająca na zdanie egzaminu maturalnego - wyjaśniał drugi z oskarżonych.

Przebieg zdarzeń potwierdził przed sądem dyrektor szkoły, przewodnicząca komisji i policjant, który zatrzymał braci i odwoził ich na komisariat.

Choć zarzuty były różne, sąd orzekł wobec obu oskarżonych jednakowe kary: po 6 miesięcy ograniczenia wolności, z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne, w wymiarze po 20 godz. miesięcznie. Mają też ponieść koszty procesu.

Nieudolna operacja, z góry skazana na niepowodzenie - mówił, uzasadniając wyrok, sędzia Andrzej Kochanowski. - Oskarżeni wykazali się dużym optymizmem, licząc na to, że tego typu działanie przejdzie niezauważone - dodał.

Przyznał, że w sprawie najtrudniejsze było dopasowanie wymiaru kary. I sąd uznał, że nie było sensu wymierzania kary więzienia. "Są duże szanse na to, że będzie to działanie jednostkowe, które w przyszłości nie powtórzy się. Z drugiej strony kara powinna być taka, żeby oskarżeni jednak odczuli pewną dolegliwość związaną z tego typu postępowaniem, aby ono się w przyszłości nie powtórzyło" - argumentował sędzia Kochanowski.

Przyznał, że znaczenie miał też społeczny oddźwięk wydanego wyroku, który cieszył się dużym zainteresowaniem mediów.

Wybrane dla Ciebie
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy