Białystok - porwanie. Oto jak doszło do dramatu
3-letnia Amelka i jej matka zostały porwane w środku dnia z jednego z osiedli w Białymstoku. Policja dementuje początkowe doniesienia o tym, że prawdopodobny sprawca - ojciec dziecka - jest obywatelem Niemiec.
07.03.2019 | aktual.: 07.03.2019 15:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Białystok Dziesięciny - to w tym miejscu rozegrał się dramat. W pewnym momencie pod blokiem nr 47 zatrzymał się samochód, z którego wybiegło dwóch mężczyzn w kominiarkach.
Siłą wciągnęli oni kobietę i dziewczynkę do auta. Wszystko stało się na oczach babci, która spacerowała razem z nimi po osiedlu. Wiadomo, że samochód - Citroen C4 Picasso - był wypożyczony w Łomży na nazwisko ojca dziecka. Wszystko wskazuje na to, że to on zlecił porwanie.
"Ojcem jest Polak"
Rzecznik prasowy miejscowej policji nadkom. Tomasz Krupa zdementował początkowe doniesienia o tym, że ojciec dziecka jest obywatelem Niemiec. Poinformował też, że dwie godziny po porwaniu policja znalazła samochód, którym jechali sprawcy.
Porzucili go zaledwie kilkaset metrów od miejsca porwania. Policyjny pies początkowo podjął trop za sprawcami i ich ofiarami, ale po tym jak dotarł do pobliskiej rzeki Białej, zawrócił. Mundurowi zwracają uwagę, że porywacze mogli zmienić samochód, albo ukrywają się przed obławą.
W tym miejscu przeczytasz o pierwszych doniesieniach o dramacie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl