Biały Dom odcina się od Kijowa. Jasna deklaracja z Waszyngtonu
Rzeczniczka Białego Domu oświadczyła, że Stany Zjednoczone nie popierają ataków Ukrainy na terytorium Rosji. Oświadczenie wydano po tym, jak w poniedziałek dwa drony uszkodziły budynki w Moskwie.
25.07.2023 | aktual.: 25.07.2023 08:36
- Ogólnie rzecz biorąc nie popieramy ataków w Rosji - powiedziała na konferencji prasowej w rozmowie z dziennikarzami rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.
- To jest wojna, którą rozpoczęła Rosja. To jest ich wojna - powiedziała Jean-Pierre. - I mogą to zakończyć w dowolnym momencie, wycofując siły z Ukrainy, zamiast przeprowadzać brutalne ataki na ludność cywilną - dodała przedstawicielka amerykańskiej administracji.
Media: atak na Moskwę był dziełem wywiadu wojskowego
Wcześniej Rosja zapowiedziała, że podejmie surowe działania odwetowe wobec Ukrainy, nazywając dwa ataki dronami, w tym jeden w pobliżu siedziby Ministerstwa Obrony, "bezczelnym aktem terroru".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W poniedziałek portal RBK-Ukraina, powołując się na źródła w ukraińskich służbach specjalnych, poinformował, że atak dronami na Moskwę w nocy z niedzieli na poniedziałek był operacją specjalną wywiadu wojskowego Ukrainy.
Jeden z dronów - jak podał niezależny portal rosyjski Meduza - trafił w centrum biznesowe przy ulicy Lichaczowa, a drugi spadł niedaleko gmachu rosyjskiego ministerstwa obrony i sztabu rosyjskiego wywiadu cybernetycznego.
Według moskiewskich służb ratunkowych na Komsomolskim Prospekcie w pobliżu ministerstwa obrony znaleziono fragmenty dronów. Portal Mediazona podał, że w wielu budynkach przy Komsomolskim Prospekcie wybite zostały okna.
Odnosząc się do ataku dronów na Moskwę oraz okupowany przez siły rosyjskie Krym, minister transformacji cyfrowej Ukrainy Mychajło Fedorow napisał na swym kanale w Telegramie, że służby walki radioelektronicznej i siły obrony przeciwlotniczej w coraz mniejszym stopniu są w stanie chronić rosyjskie niebo.
Źródło: Reuters/PAP