Białoruski pastor skazany na 10 dni aresztu
Sąd w Mińsku skazał pastora baptystów Hieorhija
Wiazouskiego na 10 dni aresztu za odprawienie niesankcjonowanego
nabożeństwa - poinformowało radio "Swoboda". To pierwszy
przypadek skazania na areszt protestanckiego duchownego na
Białorusi.
Zbór baptystów, w którym Wiazouski jest pastorem, został oficjalnie zarejestrowany 12 lat temu. W zeszłym roku nadeszło zawiadomienie, że tzw. adres prawny wspólnoty, czyli stała siedziba, nie spełnia wymogów nowej ustawy o wyznaniach przyjętej we wrześniu 2003 roku. W listopadzie pastor otrzymał upomnienie, a w piątek został skazany.
Wiazouski powiedział radiu "Swoboda", że w sądzie powoływał się na umowy międzynarodowe, "ale to nic nie znaczyło, bo wszystko było już z góry postanowione". Wszystko robi się po to, żeby poniżyć, zastraszyć - dodał.
Przybyli na rozprawę pastorzy innych zborów protestanckich przyznali, że nie oczekiwali, by sąd skazał duchownego na areszt. Przypomnieli, że do tej pory albo nakładano grzywny, albo likwidowano gminy.
W zeszłym roku zlikwidowano dwie gminy protestanckie, a na jednego pastora za odprawienie nabożeństwa nałożono grzywnę w wysokości - w przeliczeniu - 6 tys. dolarów.
Latem zeszłego roku sąd w Mińsku wydał zakaz działania jedynego na Białorusi zboru kalwińskiego, także na podstawie zarzutów co do adresu prawnego.
Nowa ustawa wprowadziła obowiązek odnowienia rejestracji wspólnot religijnych, do czego potrzebna jest stała siedziba. Zbory protestanckie zazwyczaj nie mają świątyń i dzierżawią lokale od innych organizacji. Wyników nie przynoszą starania o zwrot budynków, należących do nich przed rewolucją 1917 roku.
Trzy zbory należące niegdyś do Kościoła ewangelicko-reformowanego zostały przyznane Cerkwi prawosławnej i władze odmawiają ich zwrotu kalwinom.