Białoruski model gospodarki to wielka niewiadoma
Zdaniem prezydenta Aleksandra Łukaszenki
istnieje niepowtarzalny model rozwoju gospodarki, stosowany
właśnie na Białorusi. Prezydent nie potrafił jednak w szczegółach
określić, na czym model ów polega.
Podczas piątkowego spotkania z kadrą kierowniczą organów państwowych prezydent operował szeregiem pojęć: silna władza państwa; jednoczesny rozwój prywatnego i państwowego sektora gospodarki pod warunkiem, że przedsiębiorczość nie godzi w interesy państwa; prywatyzacja, która przyniesie efektywnego właściciela; integracja z Rosją i krajami WNP oraz prospołeczna polityka państwa.
W opracowaniu białoruskiego modelu gospodarczego, według słów prezydenta, zostały wykorzystane doświadczenia Chin i Rosji.
Zdaniem Łukaszenki model odpowiada tradycjom i mentalności Białorusinów a jego, jak się wyraził, obiektywne istnienie uznał międzynarodowy bank a nawet Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Przed zbytnim optymizmem związanym z drogą do dobrobytu po białorusku ostrzega komentator nadającego z Pragi Radio Svoboda Jury Drakachrust.
To, co mamy w związku z "niepowtarzalnym modelem" to najwyższy wśród państw WNP poziom inflacji (w zeszłym roku 47%, pod dwóch miesiącach br. już 10,8%) i jeden z najniższych wskaźników inwestycji zagranicznych. Od realizacji takiego programu lepiej się powstrzymać -uważa dziennikarz.
Dodaje, że chociaż Łukaszenka nie najlepiej wyraża się o rosyjskiej gospodarce to wyłącznie dzięki niej - konkretnie dostawom tanich nośników energii i kredytów stabilizacyjnych - białoruski model może w ogóle funkcjonować.(iza)