Białoruś zwróci się do Czech o wydanie kandydata?
Prokuratura generalna Białorusi nie wyklucza, że zwróci się do Czech o ekstradycję byłego kandydata w wyborach prezydenckich Alesia Michalewicza - powiedział jej szef Ryhor Wasilewicz. Dodał, że toczy się śledztwo w sprawie domniemanych tortur w mińskim areszcie śledczym KGB, o których mówił Michalewicz.
23.03.2011 | aktual.: 23.03.2011 17:36
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, czy prokuratura będzie wnosić o ekstradycję Michalewicza, któremu postawiono zarzuty w sprawie karnej o masowe zamieszki, Wasilewicz oznajmił, że nie jest to wykluczone. - Skoro wszczęto sprawę karną, to wariant ekstradycji najprawdopodobniej się narzuca - powiedział prokurator, cytowany przez oficjalną agencję BiełTA.
Michalewicz dostał się do Czech z Białorusi w nieznanych okolicznościach. Po zwolnieniu 19 lutego z aresztu śledczego KGB podpisał zobowiązanie, że nie wyjedzie z kraju, a jego paszport zatrzymało KGB. W Czechach były kandydat wystąpił o azyl polityczny i - według Radia Swaboda - już go otrzymał.
Do aresztu śledczego Michalewicz trafił po demonstracji opozycji w Mińsku w wieczór wyborczy 19 grudnia. Opozycja kwestionowała oficjalne wyniki wyborów, według których prawie 80 proc. głosów zdobył Aleksander Łukaszenka. Podobnie jak większości kandydatów, Michalewiczowi postawiono zarzuty organizowania masowych zamieszek i udziału w tych zamieszkach. Po zwolnieniu z aresztu oświadczył, że poddawano go torturom, pod wpływem których podpisał zobowiązanie do współpracy, ale że publicznie je odwołuje.