Białoruś zostanie ukarana za łamanie praw człowieka?
Komisja Europejska w porozumieniu z krajami UE zaproponowała, by Białoruś straciła prawo do korzystania z preferencyjnych warunków w handlu z Unią Europejską, z powodu poważnych, powtarzanych przypadków łamania praw człowieka - poinformowała rzeczniczka KE.
06.07.2005 | aktual.: 06.07.2005 18:07
Propozycja Komisji Europejskiej została skonsultowana z tzw. Komitetem doradczym, którego członkami są państwa UE. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, nie poparł jej tylko jeden kraj - Polska. Polski reprezentant skorzystał z tzw. prawa do powstrzymania się od decyzji.
Nie możemy przymykać oczu na sytuację łamania praw człowieka na Białorusi, którą potwierdziły badania niezależnych organizacji - powiedziała Claude Veron-Reville, rzeczniczka odpowiedzialnego za handel komisarza Petera Mandelsona.
Grożące Białorusi sankcje za łamanie praw człowieka to pozbawienie jej możliwości korzystania z Powszechnego Systemu Preferencji, którym UE obejmuje kraje rozwijające się. Chodzi zwłaszcza o zdecydowanie niższe, preferencyjne cła od białoruskich towarów, przekraczających granice Unii.
Handel Białorusi z UE wynosi rocznie około 2 mld euro, z tego 280 mln w ramach Powszechnego Systemu Preferencji, obejmującego przede wszystkim ubrania, tkaniny, drewno i paliwo.
Zanim jednak UE podniesie cła na te towary, KE przeprowadzi sześciomiesięczny monitoring i oceni sytuację. Następnie Rada UE będzie mieć kolejne sześć miesięcy na wydanie ostatecznej decyzji, co oznacza, że sankcje zostaną nałożone najwcześniej 6 września. Ponieważ propozycję KE poparły w środę 24 kraje, sprawa wydaje się przesądzona.
Dotychczas tylko jeden kraj został w ten sposób ukarany przez UE za łamanie praw człowieka - Birma. Białoruś byłaby pierwszym krajem europejskim, pozbawionym preferencji w handlu.
Tłumacząc stanowisko KE, Claude Veron-Reville przypomniała, że na podstawie dochodzenia przeprowadzonego w 2003 roku przez Międzynarodową Organizację Pracy Białorusi zarzucono represje wobec działaczy związkowych. W czerwcu tego roku minął termin, do którego Białoruś miała czas na spełnienie kilkunastu zaleceń MOP - powiedziała Veron-Reville.
Inga Czerny