Białoruś: wylecieli, bo nie dopilnowali bezpieczeństwa?
Prezydent Aleksandr Łukaszenka zwolnił w poniedziałek trzech wysokich urzędników państwowych, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa. Posady stracili sekretarz Rady Bezpieczeństwa, szef KGB oraz Prokurator Generalny.
27.11.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według Administracji Prezydenckiej, decyzja została podjęta w związku z niezadowalającymi - zdaniem Łukaszenki - wynikami śledztw w sprawie zniknięcia znanych na Białorusi osób, m.in. byłego ministra spraw wewnętrznych oraz byłego szefa Centralnej Komisji Wyborczej. Według opozycji, przyczyniły się do tego podległe Łukaszence służby bezpieczeństwa.
Opozycja twierdzi też, iż dymisje są wynikiem walki o władzę między Radą Bezpieczeństwa i KGB.
Na szefa Rady Bezpieczeństwa Łukaszenka mianował dotychczasowego ministra spraw zagranicznych i wicepremiera Urała Łatypaua, który zaczynał karierę w radzieckim KGB. Szef prezydenckiej służby bezpieczeństwa Leonid Jerin został szefem KGB. Nie wiadomo, kto zajmie stanowisko ministra spraw zagranicznych. (reb)