ŚwiatBiałoruś przykręca śrubę organizacjom pozarządowym

Białoruś przykręca śrubę organizacjom pozarządowym

Na Białorusi przygotowano przepisy zaostrzające już istniejące ograniczenia w przyjmowaniu pomocy z zagranicy przez organizacje społeczne - podała niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti".

Jak zauważa gazeta, na mocy poprawek do ustawy o organach bezpieczeństwa państwowego zagraniczne finansowanie organizacji pozarządowych (NGOs) staje się przestępstwem. Wcześniej było karane administracyjnie.

Według poprawek, "zabroniona jest działalność organizacji społecznych i związków, której celem jest pomoc obywatelom Białorusi w otrzymaniu, z naruszeniem prawa, ulg i przywilejów od obcych państw w związku z poglądami politycznymi, religijnymi, lub przynależnością narodową". Poprawki mówią też o tym, że organizacje społeczne, lokalne i krajowe, otrzymują zakaz "przechowywania środków finansowych, metali szlachetnych i innych wartościowych przedmiotów w bankach i organizacjach kredytowo-finansowych znajdujących się na terenie obcych państw".

Poprawki zakazują otrzymywania jak i przechowywania środków z zagranicy na działalność ekstremistyczną "lub inną działalność zabronioną przez prawo", a także finansowania partii politycznych, przygotowania wyborów, organizacji mityngów, demonstracji, pikiet.

Środki finansowe i inny majątek, który partie polityczne i organizacje dostały ze źródeł zabronionych na mocy nowych przepisów powinny być przekazane państwu. W razie odmowy przekazania ich dobrowolnie podlegają odebraniu w trybie sądowym na wiosek organów państwowych zajmujących się kontrolą wykorzystania pomocy zagranicznej.

Poprawki do ustawy opublikowane zostały na państwowym portalu prawnym z adnotacją, że dokument został przyjęty przez obie izby parlamentu 3 października. Z kolei służby prasowe parlamentu zaprzeczyły, by 3 października rozpatrywane były jakiekolwiek projekty ustaw. Oświadczyły też, że technicznie niemożliwe jest przyjęcie projektu jednego dnia przez obie izby - podają "Biełorusskije Nowosti".

Gazeta zauważa, że niedawno deputowani pod nieobecność mediów przyjęli nowe, ostrzejsze przepisy dotyczące masowych zgromadzeń. - Tajne tworzenie ustaw na Białorusi staje się zwykłym zjawiskiem - komentują "Biełorusskije Nowosti".

Ponadto, rząd Białorusi wnosi o rozszerzenie pełnomocnictw Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB). Mówi o tym również opublikowany na portalu prawnym projekt ustawy o organach bezpieczeństwa państwowego, wniesiony przez rząd do parlamentu.

Funkcjonariusze KGB otrzymają m.in. prawo przeszukania osób zatrzymanych i odebrania im rzeczy, które uznają za dowody rzeczowe, a także wchodzenia o dowolnym czasie do mieszkań i pomieszczeń, jeśli uznają, że dochodzi w nich do przestępstwa lub ukrywa się tam osoba poszukiwana. Ten przepis nie dotyczy tylko obiektów objętych immunitetem dyplomatycznym. Poprawki dają też prawo użycia siły fizycznej i środków przymusu, w tym broni, "w zależności od zaistniałej sytuacji" i "naturalnie w granicach ustawodawstwa" - zauważają "Biełorusskije Nowosti".

Sąd Najwyższy: sankcje UE wobec sędziów to szantaż

Z kolei przewodniczący Sądu Najwyższego Białorusi Walacin Sukała ocenił, że nałożenie przez Unię Europejską sankcji na białoruskich sędziów i prokuratorów to "szantaż i ingerencja w system sądowniczy" tego kraju.

- Podobne kroki oceniamy jako szantaż i groźbę, ingerencję w działalność narodowego systemu sądowniczego. Uważamy je za niedopuszczalne - powiedział Sukała, cytowany przez państwową agencję BiełTA. Dodał, że istnieją dokumenty międzynarodowe dotyczące niezawisłości sędziów, które zakazują wprowadzania wobec nich sankcji.

Unia Europejska w poniedziałek rozszerzyła listę przedstawicieli Białorusi objętych zakazem wjazdu do UE i zamrożeniem aktywów. Do listy dołączyła 16 nazwisk, głównie sędziów i prokuratorów. Są to m.in. osoby związane ze sprawą karną przeciw obrońcy praw człowieka Alesiowi Bialackiemu, oskarżonemu o przestępstwa podatkowe.

Sankcje wobec przedstawicieli władz w Mińsku, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenki, UE wprowadzała od 2006 roku, ale zamroziła je w okresie ocieplenia stosunków między Brukselą a Mińskiem. Po zeszłorocznych wyborach prezydenckich na Białorusi, rozbiciu opozycyjnej demonstracji i skazaniu jej uczestników, w tym byłych kandydatów opozycji, na odbycie kary w kolonii karnej, Unia w styczniu wznowiła sankcje. Od tego czasu poszerzała je i obecnie obejmują ponad 200 osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)