Białoruś postawiła się Rosji. Łukaszenka grozi opuszczeniem Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka nie wykluczył wyjścia swego kraju z utworzonej przez Rosję Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG), jeśli nie zostaną dotrzymane zawarte uzgodnienia - poinformowała agencja BiełTA.
29.01.2015 | aktual.: 29.01.2015 17:14
Białoruska agencja informacyjna cytuje prezydenta Białorusi, który na dorocznej konferencji prasowej powiedział, że nie powinno być "wojen handlowych" w tej organizacji.
Na tej samej konferencji Łukaszenka podkreślał, że za wszelką cenę chciałby uniknąć otwartej wojny, ale zaznaczył przy tym, że armia Białorusi cały czas przechodzi szkolenia. - Nie oddamy naszej ziemi nikomu i to jest moje zadanie. Wspierają mnie setki tysięcy ludzi, którzy myślą tak samo. A jeśli ktoś sądzi, że Białoruś jest częścią "rosyjskiego świata", to żyje złudzeniami - mówił prezydent.
- Chcemy zachować nasze terytorium. Na tej ziemi wybudowaliśmy państwo i chcemy, by nasze dzieci i wnuki tu żyły. (...) Gdy zaczęto nękać mnie pytaniami o Putina, który miałby przyjść i odebrać część naszych ziem, żartowałem, że to my mamy więcej podstaw do roszczenia sobie praw wobec rosyjskiego terytorium. Ale w rzeczywistości nie zgłaszamy jakichkolwiek pretensji do innych ziem - mówił.
Łukaszenka kategorycznie odrzucił możliwość wojny z Rosją na wzór tej we wschodniej Ukrainie. - Nie mieści mi się w głowie, dlaczego Rosjanie mieliby walczyć z Rosjanami? Gdy ktoś wysyła mi tego typu ostrzeżenia lub mówi, że po Krymie Putin przyjdzie po Białoruś, to nie umiem sobie tego wyobrazić - deklarował prezydent Białorusi.
Białoruś - "młodszy brat"
Łukaszenka ocenił, że w związku z wojną we wschodniej Ukrainie Zachód inaczej patrzy na Białoruś. Podkreślał, że Białoruś, poproszona przez strony konfliktu, pomaga w jego rozwiązaniu, zastrzegł jednak, że "nie dowierza" zachodnim partnerom i całą sytuację ocenia na chłodno. - Dla Zachodu stanowisko Białorusi jest bardzo wygodne. Dziękują nam, my to słyszymy, ale nic więcej. Tym bardziej jestem pragmatyczny i rozumiem, że żadnych większych przełomów w relacjach między USA, Europą i Białorusią nie będzie, dopóki nie odbędą się wybory prezydenckie - powiedział Łukaszenka.
Wybory na Białorusi odbędą się pod koniec roku. Łukaszenka już zapowiedział, że ponownie weźmie w nich udział.
Podczas konferencji prasowej Aleksandr Łukaszenka powiedział też, że pomagając w zakończeniu konfliktu pomiędzy Ukrainą i Rosją, Białoruś zachowuje się jak "młodszy brat". - Kiedy dwaj bracia się kłócą - starszy i średni - to młodszy nie powinien być po żadnej stronie. I reagować, dopóki go nie poproszą - takie jest nasze stanowisko. Chcecie - jesteśmy gotowi, nie chcecie - w porządku - mówił.
EUG
EUG, której opuszczenie rozważa Łukaszaneka, powstała 1 styczniu 2015 r. na bazie Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu, a jej członkami są także Armenia i Kirgistan. Organizacja ma koordynować wolny handel, systemy finansowe i regulować politykę przemysłową i rolną wraz z rynkami pracy i transportem. Jej członkowie mają też prowadzić wspólną politykę w dziedzinie energetyki.
Przewodnictwo w EUG sprawuje obecnie Białoruś. W wydanym z tej okazji na początku roku przesłaniu prezydent Łukaszenka napisał, że jego kraj uważa EUG za najważniejszą organizację integracyjną, która sprzyja gospodarczej i społecznej stabilności w regionie. Przypomniał też, że strona białoruska na wszystkich etapach przygotowania umowy o EUG wskazywała na konieczność jak największego zliberalizowania działalności w ramach organizacji.
"Rosja stosuje bandyckie metody konkurencji"
Jednocześnie jednak Białoruś już pod koniec ubiegłego roku zarzucała Rosji nieuczciwe metody działania w ramach Unii Celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu. - Nie mogą z nami konkurować ani jakością, ani ceną, ani pod względem zorganizowania. Dlatego stosują takie administracyjne, czasem bandyckie metody - oświadczył wówczas Łukaszenka, odnosząc się do swego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na temat dostaw białoruskich towarów do Rosji.
Rosyjski Rossielchoznadzor w dniach 24-26 listopada wydał zakaz importu do Rosji wyrobów mięsnych z 10 białoruskich zakładów. Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego uzasadniła to wykryciem w produktach z Białorusi szkodliwych substancji.
Od 30 listopada zakazano także tranzytu towarów z Białorusi przez Rosję do krajów trzecich bez kontroli w rosyjskich punktach granicznych. Według danych Rossielchoznadzoru ciężarówki jadące tranzytem do Kazachstanu przez Białoruś i Rosję faktycznie są rozładowywane na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Najprawdopodobniej w odpowiedzi na moskiewskie restrykcje z ostatnich miesięcy Mińsk właśnie rozszerzył listę rosyjskich towarów rolno-spożywczych, które przed wwiezieniem do Białorusi muszą otrzymać stosowne atesty krajowego nadzoru fitosanitarnego. Do listy, na której do tej pory znajdowała się trzoda chlewna, wieprzowina i produkty zbożowe, dopisano ser, twaróg, masło, mleko, ryby, drób i mięso drobiowe, bydło rogate i wołowinę, lody i preparaty weterynaryjne.