Białoruś nie wpuści dyplomatów USA i Unii Europejskiej?
Białoruś odpowiedziała
retorsjami na sankcje ze strony Unii Europejskiej, przewidujące
zakaz wjazdu do państw UE 31 przedstawicieli białoruskich władz -
poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Mińsku.
"Republika Białoruś stoi na stanowisku, że w odpowiedzi Unii Europejskiej i Stanom Zjednoczonym konieczne jest podjęcie adekwatnych kroków. Zgodnie z zasadami międzynarodowymi kroki te będą dotyczyć tej samej kategorii osób" - głosi wydany przez MSZ komunikat.
Szefowie dyplomacji krajów UE zatwierdzili w poniedziałek liczącą 31 nazwisk listą przedstawicieli białoruskiego reżimu, którzy nie mają wstępu do państw Unii. Lista ma był w przyszłości rozszerzana, a sprawa dalszych sankcji wobec Białorusi jest otwarta. Listę otwiera prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka.
Na liście są najbliźsi współpracownicy Łukaszenki, ministrowie, oficerowie służb bezpieczeństwa, prokuratorzy i sędziowie zamieszani w represjonowanie opozycjonistów, a także niektórzy członkowie parlamentu i przewodniczący obwodowych komisji wyborczych.
Jest to odpowiedź na białoruskie wybory prezydenckie 19 marca, które zdaniem Unii nie były wolne i demokratyczne. W wyborach tych Łukaszenka zdobył 83 procent głosów. Zakaz wjazdu na teren państw UE ma zacząć obowiązywać od zaraz.