"Białoruś nęka źródła niezależnej myśli"

UE skrytykowała reżim Aleksandra Łukaszenki za presję wywieraną na władzach uczelni w ciągu ostatnich miesięcy.

Według deklaracji opublikowanej przez pełniącą półroczne przewodnictwo UE Holandię, ostatnie decyzje władz Białorusi mają na celu "tłumienie społeczeństwa obywatelskiego" w przededniu zaplanowanych na październik wyborów parlamentarnych.

Unia uważa, że działania rządu białoruskiego stoją w sprzeczności zarówno z podstawowymi zasadami Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), jak i z deklarowaną przez Białoruś wolą poprawy stosunków tego państwa z UE. "UE ostrzega Białoruś przed konsekwencjami tej polityki dla wzajemnych stosunków i wzywa władze białoruskie do przemyślenia swego stanowiska" - podkreślono w deklaracji.

Dokument mówi o "ogromnym znaczeniu", jakie UE przywiązuje do utrzymania struktury Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego. Przestrzega też przed negatywnymi skutkami decyzji białoruskich władz dla setek studentów i naukowców oraz współpracy naukowej i kulturalnej między Białorusią a Unią, która jako całość, a także jej poszczególni członkowie, w tym Polska, wnoszą "istotny wkład" w działalność tej placówki akademickiej.

Ponadto - zdaniem UE - działania Mińska mogą stać się "negatywnym precedensem", który zaszkodzi poszanowaniu wolności nauki i niezależnego nauczania na Białorusi, oraz przykładem "ignorowania podstawowych zasad nowoczesnego społeczeństwa demokratycznego".

We wtorek białoruskie ministerstwo oświaty odebrało licencję Europejskiemu Uniwersytetowi Humanistycznemu i nakazało jego zamknięcie pod zarzutem złego zredagowania dokumentu o wynajmie budynków. Uczelnia, finansowana ze środków organizacji międzynarodowych i UE, ma ok. 300 wykładowców i ponad 1000 studentów.