Białoruś i Rosja ćwiczą likwidowanie tysięcy terrorystów w pobliżu granic Polski
Białoruscy i rosyjscy wojskowi w ramach manewrów Zapad-2013 (Zachód-2013) przeprowadzą zniszczenie około 2 tysięcy umownych terrorystów. Co ciekawe, ich największe zgrupowanie ma znajdować się około 30 kilometrów od polskiej granicy. W operacji wezmą udział także samoloty bezzałogowe.
25.09.2013 | aktual.: 25.09.2013 14:57
Białoruskie media poinformowały, że w trakcie ćwiczeń zakończono izolację rejonu na umownym odcinku granicy państwowej Białorusi, gdzie miało dojść do konfliktu zbrojnego.
Jak podał białoruski resort obrony, na poligonie brzeskim personel centrum przygotowania i użycia bezzałogowych kompleksów lotniczych "przećwiczył poszukiwanie grup dywersyjno-wywiadowczych oraz nielegalnych ugrupowań zbrojnych, a samoloty Su-25 (...) przeprowadzanie na nie uderzeń".
Grupy zbrojne pod granicą z Polską
Liczące około dwóch tysięcy ludzi bezprawne grupy zbrojne przeciwnika zostały zablokowane. Jutro w ostatnim dniu manewrów na poligonie "Gożskij" pod Grodnem będzie przeprowadzona białorusko-rosyjska operacja likwidacji terrorystów.
Zniszczenie największej grupy zbrojnej przeciwnika liczącej 800 osób będzie się odbywać około 20 kilometrów na północny wschód od Grodna, czyli mniej więcej 30 kilometrów od polskiej granicy.
Testy nowej broni i dronów
Białoruskim wojskowym mają pomagać w walce rosyjscy wojskowi. W trakcie manewrów w warunkach zbliżonych do działań bojowych mają być sprawdzone nowe rodzaje uzbrojenia, w tym systemu zwiadu powietrznego na bazie bezzałogowych kompleksów lotniczych.
Niezależny białoruski ekspert wojskowy Aleksander Alesin podkreślił w rozmowie, że na Białorusi już od około 10 lat trwają prace nad bezzałogowymi samolotami, które mogą zostać użyte w celach wojskowych i cywilnych, a ich produkcją zajmuje się kilka zakładów, m.in. w Baranowiczach oraz w Mińsku.
- Ich głównym zadaniem jest prowadzenie zwiadu lotniczego i w tym celu na pokładzie montowane są aparaty fotograficzne i kamery, w tym na promienie podczerwone, które pozwalają w czasie rzeczywistym przekazywać obraz terenu. Samoloty te po wzniesieniu się na wysokość do kilku kilometrów pozwalają w promieniu ok. 50-75 km obserwować teren, pozycje przeciwnika, pozycje rakietowe czy artyleryjskie, oraz przekazywać te dane w celu przeprowadzenia ataku artyleryjskiego, rakietowego czy bombardowania - mówi Alesin.
Najbardziej znanym produkowanym przez Białoruś samolotem bezzałogowym jest Grif, który może latać zarówno będąc sterowanym z ziemi, jak i na autopilocie. Można na jego pokładzie zamontować kamery, przekaźniki, urządzenia radiolokacyjne, a także sprzęt do walki radioelektronicznej, czyli zakłócania sygnałów i zrywania komunikacji wroga. Białoruś produkuje też bezzałogowy śmigłowiec.
To nie koniec ćwiczeń
W czwartek na poligonie pod Grodnem na zachodzie Białorusi rozpocznie się etap ćwiczeń, obejmujący strzelanie bojowe, w trakcie którego jednostki sił zbrojnych Rosji i Białorusi "przeprowadzą wspólną antyterrorystyczną operację likwidacji terrorystów" - informuje rosyjskie ministerstwo.
Według Alesina na zachodniej granicy Białorusi mało prawdopodobne jest zagrożenie terrorystyczne i ćwiczenia mają na celu raczej przygotowanie do ewentualnych działań na Kaukazie czy w Azji Środkowej.
- Białoruś należy do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB) i może wysyłać żołnierzy do udziału w operacjach na całym terytorium Układu, czyli także do Azji Środkowej i na Kaukaz. Myślę, że obecne ćwiczenia są prowadzone właśnie pod kątem działań w tych regionach. Na zachodzie raczej jest niemożliwe poważne zagrożenie terrorystyczne w rozmiarze zagrażającym bezpieczeństwu narodowemu - ocenił.
Również w czwartek białoruscy żołnierze mają na poligonie Floty Bałtyckiej przeprowadzić desant "z największego na świecie okrętu desantowego na poduszce powietrznej".
Prezydenci na ćwiczeniach
Jak poinformowała służba prasowa Kremla, końcowy, piątkowy etap ćwiczeń będą obserwować prezydenci Władimir Putin i Aleksander Łukaszenka. "Przywódcy obu państw odwiedzą poligony "Gożskij" (na Białorusi) i "Chmielowka" (w Rosji), gdzie wspólne kontyngenty wojskowe Państwa Związkowego (Białorusi i Rosji) będą realizować przewidziane w scenariuszu ćwiczeń zadania w sferze walki z nielegalnymi ugrupowaniami zbrojnymi" - powiadomiła służba prasowa prezydenta Rosji.
Białorusko-rosyjskie strategiczne manewry wojskowe Zapad-2013 rozpoczęły się 20 września. Odbywają się na poligonach Białorusi oraz w obwodzie kaliningradzkim. W ćwiczeniach na terytorium Białorusi bierze udział 12,9 tys. żołnierzy, z czego 2,5 tys. to Rosjanie. Dowodzą nimi minister obrony Białorusi Jury Żadobin oraz szef sztabu generalnego rosyjskich sił zbrojnych generał Walerij Gierasimow.
Władze Białorusi wielokrotnie zapewniały, że ćwiczenia mają wyłącznie obronny charakter.