Polska"Biała Księga" o ustawie o grach - upubliczniona

"Biała Księga" o ustawie o grach - upubliczniona

Grupa interesu w Polsce zaczyna wygrywać
rozwiązania w parlamencie - mówił w październiku ubiegłego roku o
sejmowych pracach nad projektem nowelizacji ustawy o grach
losowych ówczesny minister skarbu Wiesław Kaczmarek. Informuje o
tym rządowa "Biała Księga", dotycząca prac nad ustawą.

21.12.2003 | aktual.: 21.12.2003 15:30

W minionym tygodniu kancelaria premiera udostępniła dziennikarzom dwa tomy "Białej Księgi" - zbioru dokumentów związanych z pracami w rządzie w latach 2002-2003 nad projektami ustaw o zmianie ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach.

Księga dokumentów

Licząca 1608 stron "Biała Księga" zawiera ułożone chronologicznie dokumenty, dotyczące poszczególnych etapów prac w rządzie. Dokumenty pochodzą z kancelarii premiera, Ministerstwa Finansów, Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej oraz Rządowego Centrum Legislacji.

Na polecenie premiera podjęto kontrolę przebiegu prac nad projektem ustawy. Na przełomie listopada i grudnia tego roku media informowały o nieprawidłowościach w pracach parlamentarnych nad nowelizacją ustawy o grach losowych. Podały m.in., że gdańska prokuratura od sierpnia bada, czy za poprawkę do ustawy o grach losowych, która zmniejszyła miesięczny podatek od jednego automatu do gry z 200 do 50 euro, wręczono 10 mln dolarów łapówki.

Według zamieszczonych w "Białej Księdze" stenogramów z posiedzeń Rady Ministrów, na posiedzeniu rządu 25 czerwca 2002 r. Wiesław Kaczmarek ocenił, iż wprowadzenie ryczałtowego podatku w automatach o niskich wygranych jest "właściwie zaproszeniem do rozwijania się szarej strefy".

Wiesław Kaczmarek pyta

Kaczmarek pytał, czy "jest to decyzja świadoma zespołu przygotowującego projekt, czy efekt kolejnej kontynuacji lobbingu, który trwa w tym parlamencie już od paru miesięcy albo paru lat". Kaczmarek mówił o towarzystwie, "które kontroluje rynek automatów zręcznościowych" i "potrafi sobie wypracować każdą korzystną dla siebie sytuację".

Na tym samym posiedzeniu szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik ostrzegał, że podatek ryczałtowy w proponowanym kształcie może otworzyć "wielką pralnię, nad którą nie zapanujemy". Powołał się na opinie ekspertów z Centralnego Biura Śledczego, którzy uważają, że ryczałtowy podatek "to najkrótsza droga do zalegalizowania szarej strefy".

Do projektu ustawy przekonywał ówczesny wicepremier minister finansów Marek Belka. Zapewnił, że Główny Inspektor Informacji Finansowej Jacek Uczkiewicz, który prowadził prace nad ustawą, "waży ryzyka", a największym ryzykiem jest "pozostawienie tej działalności w ogóle poza legalną sferą obrotu, tak jak to jest dzisiaj. (...) Dzisiaj jest to czarna strefa" - dodał. Powtórzył argument Uczkiewicza, że będzie to działalność "pod specjalnym nadzorem skarbowym".

Destrukcja projektu rządowego

Już po tym, gdy projekt nowelizacji trafił do Sejmu i przejęła go podkomisja prowadzona przez Jana Kubika (PSL), 8 października 2002 r. Kaczmarek powiedział na posiedzeniu rządu, że podkomisja zaczyna "nie wiem na ile świadomie, na ile nieświadomie prowadzić destrukcję projektu rządowego, zmieniając stawki opodatkowania ryczałtowego automatów losowych z 200 na 50 euro".

"(...) to jest chyba 13. nowelizacja tej ustawy, gdzie widać wyraźnie, że grupa interesu w Polsce zaczyna wygrywać rozwiązania w parlamencie" - ocenił. Zwrócił się do Ministerstwa Finansów, by "zdyscyplinować" podkomisję, a przynajmniej reprezentantów koalicji, "ponieważ za chwilę znowu wyjdzie potworek", który osłabi pozycję Polskiego Monopolu Loteryjnego i Totalizatora Sportowego.

Z dokumentów zawartych w "Białej Księdze" wynika, że zdanie o projekcie ustawy zmieniał szef kancelarii premiera Marek Wagner. Na posiedzeniu Rady Ministrów 8 października 2002 r. powiedział, że rządowy projekt, przewidujący wprowadzenie zryczałtowanego podatku od automatów do gier w wysokości 200 euro miesięcznie, jest torpedowany przez niektórych posłów. Jednak 25 lutego 2003 r. sam przekonywał ministrów do "kroczącej" stawki (od 50 do docelowo 125 euro miesięcznie) podatku.

Kura znosząca złote jajka

Jak poinformował Wagner, spotkał się z posłami SLD z podkomisji i komisji, zajmującymi się projektem i uznał, że stawka krocząca jest "kompromisem" i "dobrym rozwiązaniem". Przy stawce 200 euro miesięcznie "wszyscy byliby dalej w szarej strefie i oszukiwali" - powiedział. A stawka krocząca pozwoli łagodniej "wyjść z szarej strefy". Podkreślił, że po dojściu do górnej granicy 125 euro miesięcznie "będzie to kura, która przynosi złote jajka".

Wagnera poparł podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Robert Kwaśniak, wspierając się wyliczeniami, że przy stawce 50 euro miesięcznie wpływy do budżetu od 10 tys. automatów dałyby 24 miliony zł rocznie. Rada Ministrów poparła wówczas poprawkę dotyczącą zmiany stawki podatkowej dla gier na automatach o niskich wygranych z wartości ryczałtowej (200 euro) na stawkę kroczącą.

Prace rządu na papierze

"Biała Księga" ilustruje kolejne etapy prac rządu nad projektami ustaw: z 19 lutego 2002 r. oraz z 25 czerwca 2002 r. z reasumpcją 9 lipca 2002 r. Zawiera też dokumenty dotyczące inspiracji zewnętrznych podjęcia prac nad projektami; dotyczące prac w ramach kierownictwa MF; uzgodnień projektów w ramach MF; opiniowania przez podmioty rządowe poza MF oraz opinii i propozycji zewnętrznych w poszczególnych fazach prac. Są też dokumenty ilustrujące prace wewnątrz rządu przed i po posiedzeniach Rady Ministrów, a także dotyczące kontaktów w sprawie projektów ustawy z Sejmem.

Na polecenie marszałka Sejmu Marka Borowskiego sporządzono także "Białą Księgę" z prac sejmowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)