Bezpieczniej w polskich pociągach?

W tej chwili głównymi zagrożeniami podczas jazdy pociągiem i na przystankach są wybryki chuligańskie - powiedział dziennikarzom Komendant Główny SOK Krzysztof Supa. W 2005 r. o ponad 3,5 tys. w porównaniu z rokiem poprzednim zmniejszyła się liczba odnotowanych zdarzeń niebezpiecznych dla pasażerów (z ok. 25 tys. w 2004 r. do ponad 21 tys. w 2005 r.).

Ogólna liczba pobić w pociągach i na obszarach kolejowych (włączając także pobicia funkcjonariuszy SOK, pracowników PKP)
wzrosła w ubiegłym roku prawie o 5% w porównaniu z rokiem 2004.

Supa podkreślił, że cały czas pogłębiana jest współpraca SOK z policją, strażą graniczną i żandarmerią wojskową, w ramach której organizowane są wspólne patrole w pociągach oraz na stacjach kolejowych i przystankach. Patrole są mieszane, np. jeden funkcjonariusz SOK i jeden policjant. Dzięki temu jest więcej pilnujących - powiedział Supa.

W 2005 r. w ramach współpracy SOK z innymi służbami na kolei służbę pełniło: ponad 50 tys. policjantów, prawie 7,5 tys. funkcjonariuszy żandarmerii wojskowej, ponad 14 tys. funkcjonariuszy straży granicznej oraz prawie 5 tys. funkcjonariuszy straży miejskiej.

Supa przypomniał, że "funkcjonariusze nie towarzyszą pasażerom na całej trasie. Należy jednak pamiętać, że w pociągach są również pracownicy PKP, którzy mają łączność komórkową i radiotelefoniczną i w każdej chwili mogą poprosić nas o pomoc" - powiedział.

W przyszłości planowane jest zwiększenie patroli umundurowanych, jak również nieumundurowanych funkcjonariuszy, którzy już teraz często towarzyszą podróżnym. Mimo wszystko, podczas podróży trzeba się po prostu pilnować i nie dostarczać okazji złodziejom, pozostawiając np. swoje rzeczy bez opieki - apelował Supa.

Straż Ochrony Kolei (SOK) liczy nieco ponad 3,5 tys. funkcjonariuszy i pracowników. Jednostką organizacyjną SOK jest Komenda Główna Straży Ochrony Kolei, w której skład wchodzi 8 Komend Regionalnych, m.in. w Warszawie, Gdańsku, Krakowie czy Wrocławiu.