Bezdomni wzięli ślub. Na świadka poprosili strażnika miejskiego
Para bezdomnych z Warszawy powiedziała sobie sakramentalne "tak", a ich świadkiem był strażnik miejski Alfred Paplak – informuje warszawska Straż Miejska. Ślub odbył się w przedostatni dzień roku.
30 grudnia w Urzędzie Stanu Cywilnego Alfred Paplak świadkował zakochanym bezdomnym. Poprosili go o to, a on bez wahania się zgodził. Jak się dowiadujemy, jest bardzo zaangażowany w pomoc takim osobom.
W rozmowie z nami przyznaje, że problemami bezdomnych zajmuje się od 25 lat. – Staram się na bieżąco załatwiać ich potrzeby – mówi. Długo zna świeżo upieczonych małżonków: ona jest Białorusinką, on Polakiem. Jak mówi pan Alfred, zwyczajnie się w sobie zakochali, a on od początku im kibicował. O ślubie dowiedział się podczas wigilii dla bezdomnych w Teatrze Kamienica.
– Musiałem trochę nękać Bogdana (tak ma na imię pan młody – red.), bo wstydził się zapytać wprost, czy zostanę jego świadkiem – opowiada strażnik. – A ja mu powiedziałem krótko: Mówisz i masz – dodaje. Na ślub do Pruszkowa pojechał w mundurze galowym. Jak mówi, nigdy nie zapomni tego dnia. Świadkową była pani Monika, która również pomaga bezdomnym.
– Piękne, że było mi to dane – podkreśla. I dodaje, że bezdomni niczym się od nas nie różnią. – To ludzie. Mają swoją godność i prawa. Tym trzeba się kierować. Jeden powiedział mi kiedyś: "Wsiadłem do pociągu, wysiadłem na złej stacji". Myślę, że to najlepiej oddaje, co mam na myśli – stwierdza na koniec rozmowy pan Alfred.