Bez szczepienia nie pójdą do pracy. Pierwszy taki kraj
Władze Singapuru zdecydowały o zaostrzeniu przepisów dotyczących szczepień przeciwko COVID-19. W myśl nowych zasad, osoby niezaszczepione nie będą już mogły chodzić tam do pracy. Dotyczy to również osób mających negatywny wynik testu.
Decyzję o zaostrzeniu przepisów epidemicznych w oficjalnym komunikacie uzasadniło singapurski resort zdrowia. W ocenie resortu "zmiana pomoże chronić niezaszczepione osoby i stworzyć bezpieczniejsze miejsca pracy dla wszystkich".
Nowe zasady wejdą w życie 15 stycznia. Osoby, które do tej pory zaszczepiły się tylko jedną dawką preparatu mają czas do końca stycznia, by przyjąć drugą dawkę. Jeśli tego nie zrobią to od lutego nie będą mogli przychodzić do swojego miejsca pracy.
Zdyscyplinowane społeczeństwo
Choć nowe przepisy mogą wydawać się surowe, to w rzeczywistości mogą one dotknąć bardzo niewielkiego odsetka mieszkańców Singapuru. Do tej pory dwie dawki szczepionki przejęło już 96 proc. osób zakwalifikowanych do szczepień w tym kraju, to w sumie 87 proc. wszystkich jego mieszkańców.
Przepisy obejmą również obcokrajowców. Od 1 lutego szczepienie przeciw COVID-19 będzie też warunkiem koniecznym do otrzymania długoterminowego pozwolenia na pobyt lub pracę w Singapurze, a także statusu stałego rezydenta tego kraju. Dotyczy to również osób starających się o odnowienie przyznanych wcześniej pozwoleń.
Wymóg szczepienia jest rozszerzony na rodziny cudzoziemców. Pracodawcy będą musieli zadeklarować, że pracownicy i ich krewni są w pełni zaszczepieni w chwili wjazdu do Singapuru. Osoby bez odpowiednich certyfikatów nie będą wpuszczane do samolotów i statków zmierzających do tego kraju. Po przybyciu do Singapuru, takie osoby czekać będzie jeszcze szereg dodatkowych badań.
Czytaj też: Koronawirus w Polsce. Coraz mniej hospitalizacji