Bez przerwy sypie śnieg. Nie wszędzie dociera komunikacja, karetki mają kłopoty z dojazdem do pacjentów

Najważniejsze informacje:

• Ponad 40 tys. odbiorców we wschodniej Wielkopolsce pozostaje bez zasilania po opadach śniegu.
• Najwięcej przerw dotyczy okolic Turku (ok. 16 tys.) i Konina (ok. 10 tys.).
• Problemy komunikacyjne mają mieszkańcy Warmii i Mazur. Nie wszędzie funkcjonuje komunikacja miejska.

Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na POGODA.WP.PL.

Jak informuje TVN24, awarie dotyczą głównie linii średniego napięcia, które uległy uszkodzeniom przez ciężki, mokry śnieg. Grzegorz Baran z Energa Operator przekazał, że najtrudniejsza sytuacja jest we wschodniej części regionu. Rano bez prądu było ok. 50 tys. odbiorców; liczba ta spadła do ponad 40 tys., bo brygady sukcesywnie przywracają zasilanie.

Największe przerwy występują w okolicach Turku i Konina. W pierwszym rejonie bez zasilania pozostaje ok. 16 tys. odbiorców, w drugim ok. 10 tys. Operator na swojej stronie publikuje orientacyjne godziny przywrócenia dostaw. W wielu miejscach padają terminy południowe lub wczesnopopołudniowe.

Energa Operator podkreśla, że prace utrudniają leśne odcinki linii i oblodzone dojazdy. Priorytetem jest usuwanie uszkodzeń, które pozwalają przywrócić zasilanie największym grupom gospodarstw. Firma nie podaje na razie konkretnej godziny pełnego rozwiązania problemu.

W warmińsko-mazurskim od dwóch dni niemal bez przerwy pada śnieg. Ten pierwszy atak zimy w regionie powoduje wiele utrudnień.

Blisko 5 tys. gospodarstw domowych w warmińsko-mazurskim nie ma w czwartek rano prądu, nie wszędzie dociera komunikacja publiczna. Karetki mają kłopoty z wyjazdami do pacjentów - to niektóre kłopoty spowodowane utrzymującymi się od dwóch dni opadami śniegu na Warmii i Mazurach.

Rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego Szymon Tarasewicz poinformował PAP, że bez prądu w całym regionie jest blisko 5 tys. gospodarstw domowych. Prądu nie ma m.in. w okolicach Dywit pod Olsztynem.

Mimo że na drogach krajowych pracuje 88 pługów i piaskarek, a na drogach lokalnych 40 kolejnych jednostek do odśnieżania, to na wielu trasach jest błoto pośniegowe i bardzo trudne warunki jazdy, bo śnieg pada niemal bez przerwy.

Rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Grzegorz Różański poinformował PAP, że strażacy minionej doby interweniowali w związku z sytuacją pogodową 88 razy. Nie tylko usuwali połamane gałęzie i drzewa, ale także pomagali karetkom pogotowia docierać do pacjentów w miejscach, gdzie były kłopoty z przejezdnością. Różański wskazał, że najwięcej interwencji było w powiecie olsztyńskim.

Gmina Dywity poinformowała w czwartek rano, że tir blokuje dojazd do wsi Słupy, w związku z czym zmieniono trasy lokalnych autobusów. Policja z Bartoszyc podała natomiast, że we wsi Turcza w gminie Sępopol autobus wjechał do rowu - nikomu nic się nie stało.

Z powodu trudnych warunków drogowych nie wszędzie docierają lokalne autobusy. Do mniejszych, oddalonych miejscowości autobusy nie dojeżdżają, np. gmina Gietrzwałd poinformowała, że autobus nie dotrze do Grażyn, mieszkańcy tej gminy podają, że rano autobus zakopał się w zaspie na przystanku we wsi Gronity.

Komunikacja publiczna w Olsztynie od rana notuje znaczne opóźnienia, np. rano tramwaj jadący do miasteczka akademickiego Kortowo miał ponad 10 minut opóźnienia, podobnie tramwaje jadące w stronę dzielnicy Jaroty.

Źródło: tvn24.pl/PAP