PolskaBez meldunku nie ma pracy

Bez meldunku nie ma pracy

Albo zameldowanie w miejscu pracy i wtedy angaż, albo kolejka do urzędu pracy - takie żądania, jak dowiedziała się "Gazeta Prawna", stawia wielu pracodawców z urzędów państwowych przyszłym pracownikom. Nie dość, że są sprzeczne z prawem, to nie mają żadnego uzasadnienia
gospodarczego, podkreśla gazeta.

Wydawałoby się, że czasy PRL-u dawno minęły. Tymczasem w wielu urzędach pracodawcy nadal wymagają od pracowników zameldowania się w miejscu zatrudnienia i od tego uzależniają decyzję o przyjęciu kandydatów do pracy lub o przedłużeniu umowy już zatrudnionym pracownikom albo przyznaniu im podwyżki.

Stawiając takie wymagania, argumentują, że jest to niezbędne dla celów podatkowych. Jednak z podatkami nie ma to żadnego związku. Zgodnie z przepisami o podatku od osób fizycznych, płaci się je bowiem nie w miejscu zameldowania, a w miejscu zamieszkania. Co więcej, takie praktyki stanowią naruszenie zapisanych w kodeksie pracy zasad równego traktowania pracowników.

- Pracodawca nie może też żądać zmiany miejsca zameldowania. Gdy z powodu odmowy podania informacji o miejscu zameldowania lub odmowy zmiany miejsca zameldowania kandydat do pracy nie zostanie zatrudniony, możemy mieć do czynienia z zabronioną prawem dyskryminacją w zatrudnieniu - powiedziała "GP" Agnieszka Lechman-Filipiak radca prawny w kancelarii Linklaters w Warszawie.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)