"Bestia" z Polski zmarła w brytyjskim więzieniu

Andrzej K., nazywany "Bestią", który odbywał karę dożywocia w brytyjskim więzieniu za gwałt na 12-letniej dziewczynce, zmarł z przyczyn naturalnych – stwierdził koroner.

06.09.2010 | aktual.: 06.09.2010 12:10

Badanie przyczyn śmierci Polaka trwało blisko rok. Dziś już wiadomo, że 53-latek zmarł nagle na atak serca. Koroner wykluczył udział osób trzecich. Andrzej K. od dawna miał kłopoty z sercem, przeszedł operację bypassów.

Polak odbywał karę dożywocia w więzieniu w Durham. Został skazany za gwałt i zabójstwo 12-letniej Kateriny. Zbrodnię popełnił w londyńskim Hammersmith w 1997 roku. Aresztowano go dopiero w marcu 2004 roku. Jednak na swoim sumieniu miał też wiele innych zbrodni.

Już w Polsce odsiadywał wyroki za gwałty. W 1996 roku udało mu się uciec z polskiego zakładu karnego, gdzie został skierowany po skazującym wyroku za 17 udowodnionych gwałtów. Andrzej K. wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie zaczął popełniać te same zbrodnie. Jeszcze w Polsce zyskał przydomek "Bestia". Polak osiedlił się w londyńskiej dzielnicy Acton.

Policja szacuje, że Andrzej K. łącznie w Polsce i na Wyspach zaatakował ponad 30 razy – jego ofiarami padały kobiety i młode dziewczyny. Poza sprawą 12-letniej Kateriny, miał on związek z zaginięciami dwóch kobiet – 19-letniej studentki Elizabeth Chau i 27-letniej Loli Shenkoya. Nie został jednak skazany w tych dwóch przypadkach, ponieważ policja nie zebrała wystarczających dowodów.

Małgorzata Jarek

Źródło artykułu:WP Wiadomości
śmierćwielka brytaniagwałt
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)