Berlusconi zaatakował politykę monetarną i finansową UE
Premier Włoch Silvio Berlusconi skrytykował politykę monetarną i finansową Unii Europejskiej.
W wystąpieniu podczas uroczystości otwarcia targów w Bari, na południu Włoch, premier powiedział, że wprowadzenie euro i unijnych zasad budżetowych pozbawiło rządy krajów członkowskich możliwości udzielenia pomocy kulejącej gospodarce.
Komentatorzy w Rzymie zwracają uwagę, że premier Włoch po raz kolejny wystąpił w roli eurosceptyka.
Nie mamy już naszej własnej waluty, więc nie mamy możliwości jej zdewaluowania. Kiedy rząd zastanawia się, co może zrobić by ożywić gospodarkę w dobie recesji, nie ma fundamentalnych narzędzi, które by to umożliwiły. Nie może interweniować w sprawie podatków, nie może interweniować w sprawie dewaluacji waluty, nie może nawet interweniować przy pomocy zastrzyków rządowych pieniędzy na sfinansowanie robót publicznych - powiedział Berlusconi.
Ponadto skrytykował politykę Europejskiego Banku Centralnego za utrzymanie wysokiego kursu euro oraz amerykańską Rezerwę Federalną za stałą dewaluację dolara, co - jak podkreślił - stanowi zagrożenie dla konkurencyjności włoskich i innych europejskich firm.
Jeśli problem zbyt wysokiego kursu euro nie zostanie rozwiązany, Europa będzie miała trudności z utrzymaniem konkurencyjnej pozycji na światowym rynku i jeszcze bardziej ucierpi z powodu konkurencji ze strony przede wszystkim Chin oraz Indii - ostrzegł szef włoskiego rządu.
Berlusconi oświadczył ponadto, że włoskie wojska nie wycofają się z Iraku natychmiast, lecz stopniowo w zależności od tego, w jakim stopniu władze w Bagdadzie będą radzić sobie z kwestiami bezpieczeństwa. Szef rządu przypomniał, że w Iraku przebywają żołnierze zawodowi, którzy - jak to ujął w typowym dla siebie stylu - "nie lubią siedzieć w domu i niańczyć dzieci, lecz kochają przygodę".
Sylwia Wysocka