Berlusconi: jestem "prawie Niemcem"
Premier Włoch Silvio Berlusconi, który w zeszłym miesiącu bardzo naraził się Niemcom, postanowił naprawić stosunki i w wywiadzie dla niemieckiej bulwarówki "Bild- Zeitung" oświadczył, że w swoim kraju ma opinię "prawie Niemca".
03.08.2003 | aktual.: 03.08.2003 18:24
Berlusconi stracił wszelką sympatię Niemców, kiedy jednemu z niemieckich deputowanych do Parlamentu Europejskiego zaproponował rolę kapo w filmie o hitlerowskich obozach koncentracyjnych. Później jeden z włoskich wiceministrów rozwodził się jeszcze w prasie na temat niemieckich turystów - "hipernacjonalistycznych blondynów" i ich "inwazji na włoskie plaże". Obrażony kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zrezygnował z dorocznego urlopu w Toskanii.
W wywiadzie, który ukaże się w poniedziałkowym wydaniu "Bild- Zeitung" Berlusconi zapewnił, że wraz z kanclerzem Schroederem dołożył wszelkich starań, by do minimum ograniczyć konsekwencje incydentu w Parlamencie Europejskim. Obecnie "stosunki między Włochami a Niemcami nie mogłyby być lepsze" - oświadczył premier.
Berlusconi zapewnił, że słowa, które wypowiedział w Parlamencie Europejskim miały być żartem. Podkreślił, że podziela wiele "tradycyjnych wartości niemieckich" i ma wiele uznania dla niemieckiej kultury.
"We Włoszech jestem uważany prawie za Niemca z racji mojego zapału do pracy i dlatego, że pochodzę z Mediolanu - miasta najbardziej pracowitych ludzi" - powiedział włoski premier niemieckiej gazecie, wymieniając Goethego jako mistrza niemieckiej poezji i deklarując podziw dla takich filozofów jak Kant i Nietzsche.