Berlusconi: ja wyznaczam kierunek!
Premier Włoch Silvio Berlusconi będzie pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych prawdopodobnie przez najbliższe pół roku - podał w poniedziałek włoski dziennik Corriere della Sera.
Dotychczasowy minister spraw zagranicznych Renato Ruggiero, skonfliktowany z premierem, podał się w sobotę do dymisji. W reakcji na dymisję Ruggierego, przywódcy włoskiej partii lewicowej Ulivo wezwali do zorganizowania w Rzymie demonstracji przeciwko antyeuropejskiej polityce włoskiego rządu.
W odpowiedzi na zarzuty byłego szefa włoskiej dyplomacji Renato Ruggierego, Berlusconi zapewnił, że proeuropejski kurs włoskiej polityki zagranicznej pozostanie niezmieniony. W rządzie jest tylko jeden kierunek polityki zagranicznej Włoch, a gwarantem jego niezmienności jestem ja - oświadczył premier.
Konflikt szefa włoskiej dyplomacji Renato Ruggierego z premierem Berlusconim wybuchł tuż po wejściu do obiegu euro, kiedy szef dyplomacji zwrócił uwagę, że nie wszyscy członkowie centroprawicowego rządu są jego entuzjastami. Ruggieri przypomniał też wcześniejsze różnice zdań w kwestiach kluczowych dla Unii, jak opory Włoch w sprawie europejskiego nakazu aresztowania osób poszukiwanych za terroryzm czy zastrzeżenia do przyszłej wspólnej konstytucji Piętnastki. Przeciwnikami tych inicjatyw było kilku ministrów, w tym lider separatystycznej Ligi Północnej Umberto Bossi.
Na uwagi Ruggiero, Berlusconi odpowiedział, że to on kieruje polityką zagraniczną, a szef dyplomacji jest tylko technokratą. Reakcją ministra była dymisja.
Ustąpienie Ruggiero wywołało zaniepokojenie w krajach partnerskich. Zdaniem francuskiego ministra gospodarki i finansów, Laurenta Fabiusa, Włochy winny po dymisji szefa dyplomacji Renato Ruggiero jak najszybciej potwierdzić swe zobowiązania wobec Unii Europejskiej. (miz)