PolskaBerlin przyciąga wrocławian bardziej, niż stolica

Berlin przyciąga wrocławian bardziej, niż stolica

Berlin kusi nas nauką, rozrywką i pieniędzmi. Nic dziwnego, że chcemy być coraz bliżej tego miasta

- Nic nie jest tak oczywiste,jak dalsze pogłębianie współpracy między Berlinem a Wrocławiem - twierdzi Klaus Wowereit, burmistrz Berlina. - Wrocław z Berlinem łączą historyczne więzi, którym staramy się nadać nowe oblicze - odpowiada prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz w wydanym niedawno folderze: "Berlin - Breslau, Wrocław - Berlin".

Ale współpraca między stolicą Dolnego Śląska i stolicą Niemiec nie musi istnieć tylko na papierze i w deklaracjach. Już dziś wrocławianie chętnie współpracują z Niemcami na polu nauki i gospodarki. Prawnicy, ekonomiści i przedstawiciele nauk humanistycznych wyjeżdżają na Uniwersytet Humboldta w Berlinie. Nasze centrum badań EIT+ na Praczach Odrzańskich planuje wspólne badania z naukowcami z Berlina. Stolica Niemiec patrzy na Wrocław jako dobre miejsce do inwestowania w tzw. gospodarkę opartą na wiedzy. Czyli w firmy, które powstają w oparciu o nowe technologie.

Mamy też przykłady wrocławskich firm, które zaistniały w Berlinie i całych Niemczech. Tak było z wrocławską Seleną, która oferowała produkty z branży budowlanej. Nie bała się zainwestować na rynku niemieckim, przejmując za grube pieniądze markę Dr. Schenk. Nagle jej wyroby zaczęły się świetnie sprzedawać za zachodnią granicą, a firma zawojowała całe Niemcy. Polacy bardzo chętnie zakładają firmy w Berlinie. W ciągu kilku lat od naszego wejścia do UE ich liczba wzrosła trzykrotnie, do pięciu tysięcy.

Ale zbliżenie miast nie polega wyłącznie na współpracy panów w eleganckich garniturach. Do Berlina ciągnie coraz więcej polskich turystów. Sami Niemcy wyróżnili w tym roku nasz ośrodek informacji turystycznej w Berlinie za świetną organizację. Turyści znad Odry jeszcze kilkanaście lat temu nie byli nikomu w Berlinie potrzebni. Tymczasem, po naszym wejściu do Unii Europejskiej, napisy w języku polskim pojawiły się berlińskich muzeach, można tam też wypożyczyć elektroniczne przewodniki z naszym językiem. A część broszur komunikacji miejskiej, oprócz angielskiego i niemieckiego, ma informacje po polsku. - Jest coraz lepiej - twierdzi Marianna Wiśniewska z Wrocławia, która tydzień zeszłorocznych wakacji spędziła w Berlinie. - Polaków nie traktuje się tutaj jak intruzów, a dla nas to ciągle inny świat niż np. Warszawa, po której widać, że leży na wschodzie - dodaje. W zeszłym roku Berlin odwiedziło 150 tys. Polaków.

Co sądzą o naszej współpracy z Berlinem
Daniel Lissner, niemiecki attache konsularnywe Wrocławiu
Wrocław i Berlin to miasta skazane na współpracę. W Berlinie, wrocławianin w każdym wieku znajdzie coś dla siebie. Stolica Niemiec to nie tylko zabytki, ale i świetne nocne kluby. Tu nie można się nudzić. Powinniśmy dążyć do poprawy połączenia kolejowego między naszymi miastami. Nie zaszkodzi też bezpośredni samolot. Już teraz 10 procent klientów berlińskich lotnisk to Polacy.

Konrad Szymański, europoseł PiS zajmujący się relacjami polsko-niemieckimi
Nowe lotnisko może być okazją, by wrocławianie zainteresowali się Berlinem. Jak na razie, Polacy wybierają na wyjazdy inne europejskie metropolie. W modzie są Paryż, czy Rzym. Jednak uważam, że zmiana upodobań naszych rodaków to proces spontaniczny i trudno tu coś przewidywać.

Prof. Jan Waszkiewicz, były marszałek województwa dolnośląskiego
Berlin jest dla Wrocławia metropolią najbliższą i najlepiej znaną. Powiązaną z naszym miastem węzłami historycznymi i infrastrukturalnymi, źródłem szans i możliwości dla wrocławian. Warto będzie bywać w Berlinie z wielu różnych powodów: dla skorzystania z uroków i oferty wielkiego miasta, dla załatwienia jakichś spraw, dla wielu innych powodów, których może być tyle, ilu wrocławian odwiedzać będzie stolicę Niemiec. Prędzej czy później otworzy się też berliński rynek pracy, a berlińska oferta edukacyjna będzie konkurować z wrocławską, i to, obawiam się, skutecznie. Nie ma się co oszukiwać, wielu zakotwiczy tam na dłużej, może na stałe.

Przemysław Filar, prezes Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia oraz Paweł Sowa, prezes stowarzyszenia "Inwestycje dla Poznania"
Jesteśmy zniesmaczeni wypowiedziami ekspertów co do nazywania polskim lotniskiem wielkiego portu budowanego pod Berlinem. W szeroko pojętym interesie gospodarczym Dolnego Śląska leży umacnianie pozycji regionalnych portów lotniczych w Poznaniu i Wrocławiu. Bez wątpienia Berlin jest ogromną metropolią. Zapominamy jednak, że to troszeczkę kolos na glinianych nogach. Cały czas nie otrząsnął się jeszcze z doświadczeń minionego wieku. Kondycja ekonomiczna stolicy Niemiec w porównaniu do innych miast kraju (zwłaszcza na zachodzie), z uwzględnieniem ich wielkości, nie prezentuje się imponująco. Wszystko wskazuje na to, że długo tak pozostanie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)