ŚwiatBenzynowa turystyka

Benzynowa turystyka

W Czechach gwałtownie wzrosła liczba tzw. benzynowych turystów, czyli mieszkańców sąsiednich krajów, którzy na czeskie stacje benzynowe przyjeżdżają zatankować tańsze paliwo.

05.08.2003 | aktual.: 05.08.2003 10:45

Największy wzrost odnotowano na pograniczu ze Słowacją, krajem, gdzie od początku sierpnia obowiązuje wyższa akcyza m.in. na materiały pędne, co wpłynęło bezpośrednio na wzrost cen benzyny. Podobne zjawisko obserwuje się na granicy z Austrią.

W Czechach jeden litr najbardziej popularnej benzyny - natural 95 - kosztuje średnio 23,9 korony. Na Słowacji za tę samą benzynę trzeba zapłacić 36,6 korony słowackiej za litr (tj. ok. 27 koron czeskich). Tankując 60 litrów benzyny w Czechach słowacki kierowca oszczędza co najmniej 180 koron czeskich (ponad 240 koron słowackich).

Po podwyżce cen benzyny na Słowacji, na czeskich stacjach benzynowych w regionach przygranicznych sprzedaż wzrosła o ponad 12%. "Ten wzrost to przede wszystkim zasługa kierowców ze Słowacji. Głównie tych, którzy do czeskiej stacji benzynowej mają do około 20 kilometrów" - powiedział w wypowiedzi dla czeskiego dziennika "Lidove noviny" Vlastimil Sehnal ze Stowarzyszenia Właścicieli Stacji Benzynowych.

Kierownik wydziału ekonomiczno-handlowego konsulatu generalnego RP w Ostrawie Piotr Czosnyka powiedział, że od dwóch lat, kiedy praktycznie uległy zrównaniu ceny paliw w Polsce i w Czechach, turystyka benzynowa na pograniczu polsko-czeskim skończyła się.

"Wcześniej Czesi masowo tankowali w Polsce, bo benzyna była tańsza. Teraz polscy kierowcy - z tego samego powodu - chętniej tankują w Czechach, ale jedynie przy okazji, bo różnica w cenie paliwa (ok. 3,2 PLN w Polsce i po ok. 3 PLN w Czechach za litr naturalu 95) nie jest aż tak duża, żeby po benzynę opłacało się jeździć specjalnie" - wyjaśnił.

Na polsko-czeskim pograniczu na zakupy do sąsiadów jeżdżą przede wszystkim Czesi. Stałym zainteresowaniem cieszą się o wiele tańsze u nas warzywa (np. pomidory są niemal trzykrotnie tańsze niż w Czechach). Tradycyjnie z Polski wozi się meble i tanie wyroby elektrotechniczne. W ostatnim czasie szlagierem w handlu przygranicznym stały się kupowane w Polsce telefony komórkowe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)