Belka zmienia służbę cywilną
Koniec zasady TKM, czyli teraz k.... my? 300 tys. stanowisk w administracji ma być obsadzanych jawnie. Takie zmiany w ustawie o służbie cywilnej i kilku innych ustawach forsuje premier Marek Belka. Według "Gazety Wyborczej" zwalczył już opory swoich ministrów. Teraz musi przepchnąć ustawę w Sejmie.
07.10.2004 | aktual.: 07.10.2004 06:51
Wkrótce powinien tam trafić przyjęty w połowie września przez rząd Marka Belki projekt nowelizacji ustawy o służbie cywilnej. Zatrudnianie w urzędach "krewnych i znajomych" ma się skończyć: każdy będzie mógł sprawdzić w internecie, kto starał się o stanowisko w administracji i kto został przyjęty - również w instytucjach pozostających dotychczas poza służbą cywilną: rządowych agencjach, funduszach, KRUS i ZUS, w przyszłości również NFZ. Łącznie obejmie to ponad 300 tys. stanowisk.
Skończy się też obsadzanie przez szefów resortów kluczowych stanowisk w administracji osobami, które nie spełniają kryteriów konkursu na dane stanowisko, ale mają "plecy" - osoba "pełniąca obowiązki" mogłaby piastować kierownicze stanowisko najwyżej przez dziewięć miesięcy. A w dodatku p. o. dyrektorów generalnych powoływałby sam premier, a nie minister.
Wyczyszczenie sprawy służby cywilnej Marek Belka uczynił jednym z priorytetów swojego rządu. Na kogo może liczyć premier? SLD mówi to nie nasz projekt, za to opozycja uważa, że to krok w dobrą stronę. (PAP)