PolskaBelka z teką premiera to "milleryzm bez Millera"

Belka z teką premiera to "milleryzm bez Millera"

Były dyrektor Instytutu Badań Społecznych SLD prof. Kazimierz Kik uważa, że zaproponowana przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego kandydatura prof. Marka Belki na premiera to "kontynuacja tego, co społeczeństwo już dawno odrzuciło", czyli "milleryzm bez Millera".

29.03.2004 | aktual.: 29.03.2004 19:20

Według Kika, powinny odbyć się przyspieszone wybory, żeby umocnić legitymację rządu i parlamentu w chwili naszego wejścia do Unii Europejskiej. "Wybory należy przeprowadzić jak najszybciej, ponieważ Polska powinna wejść do UE z czytelnym, nowym i reprezentatywnym rządem i parlamentem" - podkreślił politolog z Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach.

"Kandydatura Marka Belki, zrodzona na gruncie współdziałania prezydenta i mniejszościowej większości parlamentarnej, jest czystą kontynuacją tego, co społeczeństwo już dawno odrzuciło. Można już dziś powiedzieć także, że obok Belki też będą politycy kontynuacji, czyli czeka nas milleryzm bez Millera" - powiedział profesor.

"Sam Belka to bardzo dobry specjalista" - zastrzegł - "ale tu nie o to chodzi, lecz o układ polityczny".

Profesor wyjaśnił, że obecny lewicowy układ władzy jest "ogromnie niereprezentatywny". "Rząd i większość parlamentarna reprezentują obecnie zaledwie pięć procent społeczeństwa, toteż dotychczasowy układ nie ma prawa - jakkolwiek są formalne przesłanki, m.in. większość parlamentarna - przedłużać rządzenia, jeśli by respektować reguły demokracji" - ocenił Kik.

Jeśli nie dojdzie do przedterminowych wyborów do Sejmu i Senatu, to - w opinii prof. Kika - w UE nie będziemy mieli podstaw do efektywnego funkcjonowania i wskutek tego "stracimy dla interesów Polski pierwszy rok członkostwa".

Prof. Kik w poniedziałek wystąpił z SLD. Oświadczył, że nie zamierza wstąpić do SDPL. "Żadna partia na lewicy mnie nie satysfakcjonuje. Z pozycji bezpartyjnego będzie mi wygodniej połączyć wysiłki z różnego rodzaju teoretykami nad poszukiwaniem innej formuły socjaldemokracji" - podsumował.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)