PolskaBelka: nie było konfiktu interesów

Belka: nie było konfiktu interesów

Nie dostrzegam konfliktu interesów w związku z prywatyzacją PZU i swoją pracą w ABN Amro oraz BIG Banku Gdańskim - powiedział premier Marek Belka przed komisją śledczą ds. prywatyzacji PZU.

01.04.2005 | aktual.: 01.04.2005 14:57

Marek Belka był członkiem Międzynarodowej Rady Doradców ABN Amro - doradcy prywatyzacyjnego ministerstwa skarbu podczas prywatyzacji PZU. Był też członkiem rady nadzorczej BIG Banku Gdańskiego i członkiem rady dyrektorów amerykańskiego funduszu TDA powiązango finansowo z Eureko. Belka był też doradcą prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Wszystko to zbiegło się z pierwszym etapem prywatyzacji PZU. Jednak Marek Belka powiedział, że nie dostrzega w tym wszystkim ani konfliktu z prawem ani konfliktu etycznego. Dodał, że doradcą został, zanim wypłynęła sprawa prywatyzacji PZU. Belka zaprzeczył, jakoby doradzał Eureko przy drugim etapie prywatyzacji. Potwierdził natomiast, że poinformował ówczesnego prezesa tej firmy Joao Talone, iż nowy rząd spod znaku SLD nie zgodzi się na sprzedaż Eureko kolejnych 21% akcji PZU.

Marek Belka zapewnił, że nigdy nie groził byłemu szefowi PZU Życie Grzegorzowi Wieczerzakowi. Ten ostatni utrzymuje, że w 2000 roku Belka miał mu grozić, że go zniszczy, jak nie będzie popierał układu związanego z BIG Bankiem.

Premier przyznał, że spotkał się z Grzegorzem Wieczerzakiem. Zwrócił jednak uwagę, że to nie on, a były szef PZU Życie był incjatorem tego spotkania. Brał w nim udział także syn Leszka Millera. O jego ojcu, ówczesnym liderze SLD mówiło się wtedy, że zostanie premierem.

Premier wyjaśnił też komisji, że jego rząd dążył do ugody z Eureko dlatego, że umowa prywatyzacyjna nadal obowiązuje i nieprawidłowości przy sprzedaży PZU nie zostały dotąd potwierdzone ani przez prokuraturę ani przez NIK, ani przez głównego inspektora nadzoru bankowego. W dodatku przeciwko rządowi toczy się postępowanie arbitrażowe przed trybunałem w Londynie.

Wybrane dla Ciebie
Funduszowe żłobki
Agnieszka Lewandowska
Komentarze (0)