Belka naciskał na PZU czy nie? - rozbieżności przed komisją
Konfrontacja świadków nie wyjaśniła wątpliwości w sprawie zeznań dotyczących rzekomych nacisków Marka Belki na PZU i PZU Życie w sprawie rozliczenia dodatkowych kosztów ABN Amro, związanych z prywatyzacją PZU. Sejmowa komisja śledcza przeprowadza konfrontację b. prezesa PZU Władysława Jamrożego i b. prezesa PZU Życie Grzegorza Wieczerzaka.
Jamroży podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania, że z Belką - który nie był już wicepremierem - spotkał się tylko raz, kurtuazyjnie. Zapewnił, że w czasie spotkania w siedzibie PZU nie poruszano żadnego istotnego problemu. Tymczasem Wieczerzak powtórzył swoje wcześniejsze oświadczenie, że spotkanie to miało dotyczyć sfinansowania przez PZU kosztów audytu "przez pomyłkę" nie ujętych w ofercie ABN Amro, doradcy prywatyzacyjnego PZU.
Wieczerzak zeznał, że na spotkanie, na które nie dotarł z powodu trudności z dojazdem, zaprosił go telefonicznie Jamroży. Jamroży natomiast powiedział, ze nie wie, skąd Wieczerzak ma takie informacje i zapewnił, że takiej rozmowy nigdy nie było.
Jamroży powiedział natomiast, że naciski na sfinansowanie przez PZU tych dodatkowych kosztów wywierała ówczesna wiceminister skarbu Alicja Kornasiewicz, a PZU zgodziło się na to, ponieważ uznano, że takie audyty będą korzystne dla spółki.
W czasie prywatyzacji polskiego ubezpieczyciela Belka był społecznym doradcą ekonomicznym prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, a także członkiem rady nadzorczej BIG BG i członkiem Rady ABN Amro. BIG BG kupił w 1999 r. 10% akcji PZU (20% kupiło Eureko), zaś ABN Amro Polska było doradcą prywatyzacyjnym przy prywatyzacji ubezpieczyciela.