Belgijska prasa: Angela Merkel silniejsza niż kiedykolwiek
Zwycięstwo CDU/CSU w niedzielnych wyborach do Bundestagu to dobra wiadomość dla Niemiec i Europy. Angela Merkel jako jedyny polityk w UE nie zapłaciła za kryzys i obecnie wydaje się silniejsza niż kiedykolwiek - pisze w poniedziałek belgijska prasa.
23.09.2013 | aktual.: 23.09.2013 11:12
Według "La Libre Belgique" Merkel, która w Niemczech "jest uosobieniem kobiecej determinacji i matczynej empatii", w niedzielę z łatwością wygrała, ponieważ budowała swoją kampanię na zaufaniu - pisze gazeta.
Zdaniem dziennika zwycięstwo CDU/CSU "to dobra wiadomość dla Niemiec i Europy". "Merkel przetrwała kryzys strefy euro, sprawiała, że blask tracili tacy klowni polityczni jak Berlusconi oraz dawała poczucie, że Niemcy są rządzone" - pisze "La Libre Belgique". Gazeta dodaje, że Merkel nie cieszy się popularnością w Grecji. "Ale gdzie dzisiaj byłaby Grecja i euro, gdyby (Merkel - PAP) nie nalegała na to, by Grecy zaciskali pasa przed otrzymaniem europejskiej pomocy? Jaki inny przywódca z Rady Europejskiej ośmieliłby się stawić czoło ulicznej wrzawie i okrzykom 'Merkel, Hitler'?" - zastanawia się belgijska gazeta.
Jednocześnie podkreśla, że podczas swojego drugiego mandatu niemiecka kanclerz zablokowała projekt unii bankowej, nie przeprowadziła wielkich reform społecznych i nie walczyła z nierównościami w swoim kraju. "Dlatego +wielka koalicja+ z socjaldemokratami to najlepsze, co może się stać, jeśli partia (Merkel - PAP) nie zdobędzie większości absolutnej", a wówczas "Niemcy znów rozwiną skrzydła, bez kreatywności politycznej, ale ze stałością" - czytamy w "la Libre Belgique".
"Nikt nie rządzi tak jak Angela Merkel" i tak dobrze jak ona nie spełnia oczekiwań społecznych - zaznacza z kolei "Le Soir" w swoim artykule redakcyjnym zatytułowanym "Merkel zwycięża, nic nowego w Europie". Zdaniem belgijskiego dziennika "właśnie to nazwisko, częściej niż skrót CDU, wczoraj miliony Niemców wpisały na kartach do głosowania".
"Wszyscy przywódcy europejscy płacili przy urnach za kryzys z 2008 roku, ale nie Angela Merkel" - dodaje "Le Soir". Według gazety spowodowane jest to tym, że Niemcy prawie nie odczuły kryzysu, a kraj, "przynajmniej na pozór, wciąż cieszy się ostentacyjnym dobrobytem". Jednak według przeciwników Merkel nie jest to zasługą samej pani kanclerz, lecz jej poprzednika Gerharda Schroedera, który "przygotował jej grunt". "Jeśli to prawda, to trzeba przyznać, że pani kanclerz potrafi dobrze obchodzić się z plonami i chronić je przed deszczem, a to już wiele" - podkreśla dziennik.
Według "Le Soir" Merkel, o której "przed kilkoma laty mówiło się, że jest zmęczona, dzisiaj wydaje się silniejsza niż kiedykolwiek".
Belgijska gazeta przewiduje, że "Niemcy radykalnie nie zmienią podejścia do Europy, która oczekuje dobrej woli z ich strony". "Z Angelą Merkel wszelkie nowe wsparcie będzie obliczone jak najbardziej sprawiedliwie i stosownie do niemieckich interesów" - zaznacza "Le Soir".
Komentując wynik SPD gazeta zauważa, że "dla europejskiej lewicy wciąż trwa czas rozczarowań".