Belgia: otwórzmy rynek UE, bo zaleją nas imigranci
Belgia zaproponowała, aby na szczycie Unii w Hiszpanii w przyszłym tygodniu poruszono kwestię otworzenia unijnych rynków, jako metody ograniczenia nielegalnej imigracji. Z taką propozycją wystąpił w sobotę belgijski premier Guy Verhofstadt.
15.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Verhofstadt powiedział w wywiadzie dla dziennika De Morgen, że widzi wyraźny związek między polityką protekcyjną narodowego rynku stosowaną przez wiele państw Unii, a rosnącą nielegalną imigracją.
Jedną z najważniejszych przyczyn imigracji jest stosowanie protekcji rynku przez państwa unijne. Jeśli ludzie z innych krajów nie mogą sprzedać produkowanych towarów na unijnym rynku, to prędzej, czy później będą starali się emigrować do Unii - tłumaczył Guy Verhofstadt.
Premier Belgii podkreślił, że Unia Europejska powinna zastosować się w związku z tym do uzgodnień ze szczytu Światowej Organizacji Handlu z 2001 r. W listopadzie ub. r. ministrowie ze 142 krajów postanowili wprowadzić wolny rynek obrotu towarami do końca 2004 r.
Premier Belgii Verhofstadt skrytykował politykę imigracyjną wielu krajów Unii, którą określił jako paniczną metodę ograniczenia napływu imigrantów. Podał przykład Belgii, która ograniczyła liczbę osób ubiegających się o azyl z 42 tys. osób w 2000 roku, do 20 tys. w tym roku, bez wprowadzania restrykcyjnych zasad przyznawania prawa stałego pobytu.
W czwartek ministrowie spraw wewnętrznych Unii postanowili o wzmocnieniu zewnętrznych granic Unii, wspólnej walce z nielegalną imigracją i wywarciu presji na kraje Trzeciego Świata, by współpracowały w zwalczaniu przemytu ludzi i przyjmowały nielegalnych imigrantów ze swojego kraju zatrzymanych na terenie Unii.(miz)